W sprawie terminów wysiewu i sposobu panuje informacyjny bezład. Takie informacje znajduję na opakowaniach nasion polskich producentów.
Np. tytoń oskrzydlony lub tytoń leśny: "wysiew nasion w marcu kwietniu pod osłonami, wymaga pikowania. Na miejsce stałe wysadzać w maju (...)" - firma Rekwiat. To do gleby in situ nie można siać?
Np. arcydzięgiel litwor - "siew nasion na rozsadniku w kwietniu - maju. Na miejsce stałe wysadzać rośliny w fazie 2-3 liści." - f-a Legutko. A gdzie informacja o siewie ze stratyfikacją już pod koniec stycznia? Przecież tak też można.
O jeżówce bladej (fa. Florexpol) - siew nasion w V-VI na rozsadniku lub pod osłonami. W temp. 20 st. kiełkuje po 3-4 tygodniach. Na miejsce stałe wysadzać w VIII-IX w rozstawie (...)." Na to bym nigdy nie wpadła, siałam w marcu do doniczek i też były.
Wnioski:
Producentowi powinno zależeć na szerokim i dokładnym opisaniu sposobu postępowania.
Można siać tak i tak - i okazuje się, że nie ma to znaczenia.
A dzisiaj odkryłam jeszcze jeden sposób siania u Gobasi, jesienią w rządkach w warzywniku, potem rozsadzanie na wiosnę - nie wiem tylko, czy rośliny dadzą radę w zimie u nas.
Znalazłam "stare" nasiona jeżówki żółtej i sprawdzam jak się zachowują na ligninie. I co jest nasionkiem a co nie jest nim? I czy spuchną pod wpływem wody? Kto wie?
Za tacki do wysiewów od lat służą mi min. płaskie blaszki do ciast - kupione specjalnie w tym celu. Rewelacja.