Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Pszczelarnia

Pokaż wątki Pokaż posty

Pszczelarnia

Joku 20:03, 29 lip 2022


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12080
Pszczelarnia napisał(a)






Tę werbenę chyba miałam kilka lat temu, wytrzymała bodajże 3 sezony. Zimowała w postaci kłączy pod ziemią co odkryłam przypadkiem pieląc rabatę wiosną. Nie pamiętam jej nazwy. Nawet się trochę rozłaziła na boki.
Podziwiam piękne kompozycje rabat.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
darkowa 22:46, 29 lip 2022

Dołączył: 22 maj 2014
Posty: 370
Pszczelarnia napisał(a)


Krysiu, to chyba zwykła dzika marchew. Mam ją w rabatach, daje obfity samosiew, lepiej mieć ją na oku.

To też jest dzika marchew, tyle, że odmiana Dara (daucus carota 'Dara').






Pszczółko ,, nie , nie nie to nie jest dzika marchew... Chyba ??

Ona się nie nasiewa , trzyma się bryły, kwitnie od maj -czerwiec i dla mnie pięknie pachnie...szczególnie wieczorem
____________________
krystyna
Urszulla 14:58, 30 lip 2022


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 21800
Rzadko ostatnimi czasy bywam u Ciebie, ale jak już wlezę w wątek to trudno wyjść czytałam Twoje rozważania o kilku ogrodnikach, co jest zupełnie zrozumiałe do trawnika i żywopłotów łatwo przysposobić osobę, gorzej z rabatamiU siebie właśnie pracowałam nad cedowaniem męskich prac młodszemu synowi i dzięki temu mogę jeszcze działać w rabatach.

Ty jesteś najlepszą ogrodniczką od kwiatków, szklarni i warzyw, chyba się nie mylę I w samym tym zajęciu można się zapaść na długi czas pamiętam wygląd warzywnika z bukszpanami....teraz to już nie ten sam styl szklarenka urocza.

Co do werben, spojrzenie może być różne Hastata wysiewa się u mnie bez problemu, odbija z sadzonek i wydaje się być mniej uciążliwa. Ale patagońska, to tak jak piszesz " zmora" I to nie z powodu wysiewu, kwiatki też nie są problemem bo delikatne, ale problemem u mnie jest kępa. Zwykle to, jak krzew wielkie i wyrywając uszkodzenie w ziemi jest znaczące. Zwykle wyrywałam w marcu po roztopach, żeby wogóle ją usunąć.

A jak pszczoły?
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
tulucy 15:15, 30 lip 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Trochę jest takich "zmór". U mnie teraz łoboda ogrodowa. Z trzech siewek,w dodatku dwóch zmaltretowanych przez psa, po dwóch latach mam las... W pierwszym roku byłam zadowolona, bo ponoć ona działa jak strach na krety i nornice. Sprawdziłam i nie potwierdzam. Nornice chodzą sobie obok. Właśnie staram się ja usunąć w miarę możliwości, zanim zdąży rozrzucić nasiona. Nie pasuje mi też jej zastosowanie kuchenne, jako czerwony szpinak wygląda mocno nieapetycznie.

Hastatę mam od ładnych paru lat, sama wysiałam z kupnych nasionek. Do tej pory ładnie się trzyma, nie sieje się zbytnio (ale może jak zwykle za dobrze pielę chwasty wiosną).


Moja szklarnia tylko na pomidory i paprykę. Nic więcej tam nie zmieszczę. Może co nieco na półkach, jak już em mi zrobi docelowe.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
darkowa 19:54, 30 lip 2022

Dołączył: 22 maj 2014
Posty: 370
Pszczółeczko ,już wiem co mam

Otóż jest to ......kozłek lekarski
no cieszę się, bo podoba mi się

czy miałaś? bo kojarzę że tak. Jakie masz przemyślenia
____________________
krystyna
UrsaMaior 09:31, 31 lip 2022


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8189
Nie wiem czy doczytałaś u mnie o podlewaniu, więc jeszcze u Ciebie wklejam

Mam Huntera, spryskiwacze + linie. No i czujnik wilgotności, żeby się nie podlewało kiedy pada. W upały system włącza się codziennie w nocy, spryskiwacze na jakieś 20 minut, a linie na 1,5 godziny. 2 lata temu coś tam się zepsuło i w największe upały podlewania nie było przez 2 tygodnie. Nie było mnie wtedy w domu, po powrocie myślałam, że się zapłaczę. Najgorzej wyglądały hortensje i dereń kousa, myślałam, że się nie pozbiera. Nie wiem jak to będzie w sytuacji, gdy wody zabraknie... Pewnie pół ogrodu mi padnie. A na preriowy w moim cieniu nie ma szans.
____________________
ogród pod lasem
zawitka 11:07, 31 lip 2022


Dołączył: 18 lut 2012
Posty: 14043
Uciebie dowiedziałam się że są inne odmiany werbeny mam tylko tę zmorowatą patagońską ale i tak ją lubię .

Cudownie u ciebie zawsze masz urokliwe łany i tyle roślin.Pozdrawiam
____________________
Połowa działki - czyli mam powoli dość cz. II** Część I
Pszczelarnia 22:05, 17 sie 2022


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Urszulla napisał(a)
Rzadko ostatnimi czasy bywam u Ciebie, ale jak już wlezę w wątek to trudno wyjść czytałam Twoje rozważania o kilku ogrodnikach, co jest zupełnie zrozumiałe do trawnika i żywopłotów łatwo przysposobić osobę, gorzej z rabatamiU siebie właśnie pracowałam nad cedowaniem męskich prac młodszemu synowi i dzięki temu mogę jeszcze działać w rabatach.

Ty jesteś najlepszą ogrodniczką od kwiatków, szklarni i warzyw, chyba się nie mylę I w samym tym zajęciu można się zapaść na długi czas pamiętam wygląd warzywnika z bukszpanami....teraz to już nie ten sam styl szklarenka urocza.

Co do werben, spojrzenie może być różne Hastata wysiewa się u mnie bez problemu, odbija z sadzonek i wydaje się być mniej uciążliwa. Ale patagońska, to tak jak piszesz " zmora" I to nie z powodu wysiewu, kwiatki też nie są problemem bo delikatne, ale problemem u mnie jest kępa. Zwykle to, jak krzew wielkie i wyrywając uszkodzenie w ziemi jest znaczące. Zwykle wyrywałam w marcu po roztopach, żeby wogóle ją usunąć.

A jak pszczoły?


Pszczoły tylko na kwiatkach. W ulach nie mamy pszczół. Może w przyszłym roku pozyskamy nowe roje. Chyba tylko w kwiatkach i żywopłotach oraz w prowadzeniu drzewek mam wprawę.






____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 22:07, 17 sie 2022


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
zawitka napisał(a)
Uciebie dowiedziałam się że są inne odmiany werbeny mam tylko tę zmorowatą patagońską ale i tak ją lubię .

Cudownie u ciebie zawsze masz urokliwe łany i tyle roślin. Pozdrawiam


Zawitko, jest gąszcz.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 22:09, 17 sie 2022


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
UrsaMaior napisał(a)
Nie wiem czy doczytałaś u mnie o podlewaniu, więc jeszcze u Ciebie wklejam

Mam Huntera, spryskiwacze + linie. No i czujnik wilgotności, żeby się nie podlewało kiedy pada. W upały system włącza się codziennie w nocy, spryskiwacze na jakieś 20 minut, a linie na 1,5 godziny. 2 lata temu coś tam się zepsuło i w największe upały podlewania nie było przez 2 tygodnie. Nie było mnie wtedy w domu, po powrocie myślałam, że się zapłaczę. Najgorzej wyglądały hortensje i dereń kousa, myślałam, że się nie pozbiera. Nie wiem jak to będzie w sytuacji, gdy wody zabraknie... Pewnie pół ogrodu mi padnie. A na preriowy w moim cieniu nie ma szans.



Dziękuję. Ta hacone u Ciebie robi za całą prerię.


Czosnki teraz.







____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies