Oj Ewcia, może dopracowałam ogród. Wcale się z nim nie pieszczę. Nie, nie jest ani dopieszczony ani dopracowany. Jeszcze czekam na obrzeża stalowe, jeszcze nie ma zlewu ogrodowego, inspektu i ... wciąż dosadzam i odmładzam.
Zakwitły zimowity. Mam kilka kępek w całym ogrodzie.
Tak jabłonka jako akcent. Na zaznaczonym cegłami fragmencie będzie sesleria i szałwia tylko. Choć kusi mnie wersja z R. de Rhest (już pisałam u Aprila, że to przecież moja zapomniana ulubienica) i seslerią. Myślę do wiosny.
Te aksamitki faktycznie przyjemnie pachną, fantastyczne.
Nie Jolu, to dawna rabata, od początku taka sama. Nasadzeń na niej nie omawialiśmy na Forum.
Ta wzdłuż strumienia to tzw. long border, 50 mb po jednej i drugiej stronie. Zaczęłam na niej właśnie gruntowne porządki. Z powodu zeszłorocznych perturbacji kręgosłupowych i innych, została pominięta w pielęgnacji i teraz walczę z tym Goliatem na niej. Są na niej pot, łzy, chwasty, jeżyny i przerośnięte byliny. Stajnia Augiasza.
Fasolnik egipski. Niekłopotliwe roczne pnącze, lekkie i w pięknych kolorach.
Fenkuł tworzy jadalne bulwki wczesną wiosną. Z tych bulw wyrastają wtedy takie młode łodyżki przypominające dorodny koper. Później prawdopodobnie cała para z bulw idzie w badyle. Tak jak u szparagów.
W marcu widziałam fenkuł rosnący w naturze (na dzikich łąkach) na Cyprze. Wyglądał bardzo apetycznie. Bulwy były dobrze widoczne. W Polsce bulwy były dostępne w sklepach w kwietniu i w maju. Z tego wnioskuję, że do celów spożywczych zdatny jest wiosną.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz