Cudny, miodem płynący wątek! A ja miód wprost uwielbiam! Kupuję zawsze w lecie na cały rok 10 słoików, ale z jakością jego i „prawdziwością” różnie bywa. W tym roku mam rewelacyjny, bo z pewnego źródła. Chętnie bym Ewuniu nabyła Twój, może zapętam się kiedyś w Twoje okolice i trafię na „trzepanie” – bo zdaje się, że tak się to nazywa?
Ogrom pracy, jakiej wymaga Twój olbrzymi ogród nijak mi nie pasuje do Twojej drobniutkiej i delikatnej postury... Cała posesja i jej położenie zapiera mi dech w piersiach... No i ten dom..., z historią, pewnie wielu ludzi z kręgów artystycznych jest z nim związanych (a przy okazji wszyscy przyjaciele Kubusia Puchatka

. Przy piwniczce i jej zasobach aż się zatchnęłam... Spodobało mi się bardzo stwierdzenie Bogdzi – i potwierdzam: jakie to szczęście że ten dom i to miejsce dostało takich wrażliwych i na dodatek pracowitych gospodarzy... Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem!
A tę ławkę z Sissinghurst serdecznie Ci polecam! Wypróbowałam - super wygodna! (służę dokumentacją...)
PS. A te jarząby po okopaniu bardzo, ale to bardzo mocno podlej!
Pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!!!!!