Wyciszenie na forum duże, ale to oczywiste o tej porze Trochę dziwna tegoroczna jesień, mnie się nic nie chce robić, nawet liście leżą i nie ma kto posprzątać Za oknem szaro/buro.
Miałam wybrać drzewo w miejsce gdzie aż się prosi i dalej nie jest wybrane
Świdośliwy się powoli przebarwiają, a szałwia dalej nie czuje, ze trzeba ze sceny zejść
Mam posadzone klony w orientalnym zakątku i o ile ten czerwony dissectum garnet jest wolno rosnący-(to ten co był złamany), to drugi sango kaku wystrzelił nie wiadomo kiedy. Mam obawy, że wybrałam złe miejsce. Nie chodzi o warunki bo tutaj jest półcień i utrzymuje się wilgoć, ale poczytałam, że on całkiem spory może urosnąć. Czy wzrost klonów palmowych można ograniczać cięciem? On-sango kaku mi tu idealnie pasuje teraz.
Na wiosnę mur będzie zasłonięty pergolą, nie wyrobiliśmy się w tym sezonie. Jeszcze dojdzie misa wodna. Siedząc na tarasie świetnie rośliny odbijają się w lustrze i do tego jak jest ładny zachód słońca to jest bajecznie Tutaj lubię czerwień
Odnośnieb drzewa- może ambrowiec, tulipanowiec może deren jadalny- pieknie się przebarwia tylko nie szczepieniec
Ps a może roztrzepana śliwa wisniowa ? Bordowego drzewa nie masz- ja wczoraj swoje posadziłam docelowo.
Bordowe bardzo się mojemu synowi podoba i byłoby widoczne z pokoju, w którym pracuję, ddatkowo widzę samą zieleń i dobrze aby cały rok coś było na przełamanie. Wiosną kwiaty i "słodkie" listki, o zachodzie słońce prześwietlające gałęzie też ładny widok Taki był początkowy plan
Zdjęcie jak z katalogu, perfekcyjny kadr, można patrzeć bez końca... Niesamowicie to skomponowałaś. Taras marzenie
Tort pychota, prawdziwie jesienny Moi synowie są pomiędzy twoją Córcią, 21, 23
Zawsze robię im dwa torty w lipcu.
Ja też jestem jesieniarą Lubię wrzesień, październik, uwielbiam listopad a grudzień to wiadomo Pogoda nas rozpieszcza, mam teraz więcej energii niż w upalne dni. Choć bywa moment, że śpię i śpię
Myślę nad drzewem na twoją zieloną ścianę... Po latach z bordowymi liśćmi moim top jest nadal buk. Kolumnowy albo Fountain dla odważnych No i klony, to wiadomo
Z zielonych najzdrowszym u mnie jest buk Dawyck gold (mimo nazwy gold, jest bardziej zielony, pięknie się przebarwia).
I miłorząb - należy do iglastych - ale dla mnie to liściaste drzewo Uwielbiam! Teraz kupiłabym w formie naturalnej, ja mam kulę na za niskim pniu.
Z drzew których nie mam podoba mi się ambrowiec i grujecznik - też w klasycznej, naturalnej odsłonie.
Tulipanowiec, grab, pissardi, umbra, wiąz - nie kupiłabym ponownie.
Klony tnie Madzia, jestem ciekawa ich formy za kilka lat.
Po latach stwierdzam, że drzewa cięte bywają kłopotliwe, ponieważ nadmiernie przyrastają.
Powinnam podcinać je w sierpniu, ale jest to kłopotliwe ze względu na busz na rabatach.
No i gałęzie spadają cięższe bo z liśćmi.
Pozdrawiam Anetko kiedyś bardzo często podczytywałam twój wątek, potem gdzieś mi umknął, a i ja rzadziej bywałam na forum.
Też mam orzecha i z każdym rokiem więcej liści mam do grabienia pod nim, masakra, dobrze że w tym roku nie mam orzechów do zbierania bo rok temu to miałam kilka skrzynek...
No właśnie jeszcze słówko o orzechu. Wiem, że liści do grabienia dużo i nie są dobrej jakości.
Ale jaką on ma piękną korę i formę! Super, że rósł na działce wcześniej.