Miszkam w okolicah Łodzi. Przez najbliższ dni w ciągu dnia tempeatura nie przekroczy 4 stopni. W nocy 0d 2 do -2. Pewnie moich nowych, posadzonych w październiku roślin (budleje, migdałek, glicynia) nie okrwać. Czekać jeszcze?
Wydaje mi się, że należy poczekać. Tak jak było napisane parę postów wcześniej - na przykładzie klonu.
Jeśli chodzi o budleję to prawie zawsze pędy przemarzają, ale to niczemu nie szkodzi - bo wiosną obcina się je nisko, ładnie odbija i kwitnie. Więc jak najbardziej uzasadnione jest okrycie bryły korzeniowej i dolnej partii rośliny kopczykiem.
Migdałek - wg mnie można zabezpieczyć miejsce szczepienia (jeśli szczepiony na pniu), ale chyba nie ma przymusu, bo zimuje jak inne krzewy. Gorsze mogą być przymrozki wiosenne, które niszczą młode pąki.
Kupić na giełdzie kwiatowej, poprosić sąsiada jeśli ma zwykłe świerki, zawsze coś się ucina od dołu.
My kupujemy całe wiązki na giełdzie, teraz tego dużo, bo wianki ludzie plotą na święta.