Mimo pomyłek tulipanowych to i tak efekt jest pięęęęęękny. Śliczne kolory. W realu pewnie zapierają dech w piersi
Buziaki zostawiam na pierwszą seteczkę.
To prawda, widok na żywo jest wspaniały, zachwycam się każdego dnia, zwłaszcza, że to moje pierwsze tulipany w życiu i cieszę się jak dziecko No i jeszcze jedno, niesamowite jest to, że wyszło mi (tak na oko) 99% posadzonych tulipanów. Wyrywkowo liczyłam na rabatach i faktycznie, w grupach brakuje po 1 - 2 sztuki, więc super!
Tak, muszę przyznać, że pomyłki nie były dramatyczne, wycięłam tylko wszystkie czerwono-żółte i jakoś się uspokoiło. Te Yellow Foxtroty pozaznaczałam tasiemkami, będę przenosić na inną rabatę.
Jeżeli chodzi o wycinkę, to ja ogłowiłam już wszystkie EE i Flaming Purissima, i po kolei jadę z ogławianiem tych, które na bieżąco przekwitają jako pierwsze: Salmon Van Eijk, Apricot Beauty, Orange Emperor, Purissima oraz tulipan Rose. Staram się to robić na bieżąco, bo przy 3000 sztuk roboty będzie sporo... Ścinam tylko łodygę z kwiatem (do pierwszego liścia). Dam zaschnąć wszystkim liściom, zobaczymy co dalej, jak przez to wszystko przebiją się kolejne rośliny.
Wiolu, muszę przyznać, że jestem w szoku po tym tulipanowym szaleństwie. Brak mi słów co do ich piękna.. Zachwycam się codziennie, narobiłam im sporo zdjęć, ale powiem jedno, zdjęcia nie są w stanie tego wszystkiego oddać, tych kolorów i zapachów, bujania się na wietrze.. .coś cudownego.. ♥♥♥
Basieńko czytając Twój wpis uśmiechnęłam się sama do siebie - aż koleżanka zapytała co tam przy weekendzie się działo ze tak się uśmiecham sama do siebiePrzecież jej nie powiem że ciężko pracuje na forum - ha ha ha
Cieszę się się Razem z Tobą
Buziaki