Mirelko, powtórzę za Basieksp, już bez cytowania, choć korci, że piękne te zestawienia! Kuleczki też kiedyś miałam w donicach. Po zimie już nie powtórzyły sukcesu, ale i tak uważam, że warto było sobie umilić jesień
A co do hakonechloa, to nie wchodząc w szczegóły mam takie doświadczenie, że z dwóch źródeł sadzonki w większości wypadły. Nie wiem, czy nie jest to kwestia jakiegoś grzyba trapiącego sadzonki? Pierwsze kupiłam i posadziłam z ordynarnym torfem, za dużo podlewałam, dałam nieprzekompostowaną korę do dołków, dobra, nie mogły tego przeżyć, zgoda. Ale druga "tura" sadzonek była z dobrego źródła, w ładnym podłożu, bo ziemia zmieszana z torfem, dałam drenaż z piasku, naprawdę niczego nie mogę sobie zarzucić i co? Te też w większości padają bądź padły. Nie padły natomiast All Gold, które - jako jedyne - nabyłam w postaci ładnych, dużych kęp liści. Przeżyły swoje i u mnie już się przyjęły bardzo dobrze, wszystkich 6 sztuk. Obok nich siedzą - w tych samych warunkach - odmiany Macra i Beni kaze - kupione jako mniejsze - i te już sobie nie radzą. Tak samo sadzone. Czyli coś jest jednak z sadzonkami nie tak... Jakieś świństwo je sztucznie trzymało przy życiu, czy coś ktoś przedawkował? Może zbyt mocno podpędzone były? Mało tego, z partii nowych sadzonek macra posadziłam do ziemi większość, ale kilka nie, i te które są nadal w donicach, dostały takich samych brązowych plam jak te posadzone.... więc to wskazywałoby na to, że problem jest w nich samych?... A kończy się to jak? Brązowieniem i zwijaniem w trąbkę listków i tak roślina systematycznie traci zielone, a nabywa brązowych listków, aż nadchodzi kres.
Wniosek: dobrze rosną u mnie wyłącznie sadzonki, które kupiłam jako duże, rozrośnięte kępki z dużymi już listkami i dużymi bryłami korzeniowymi.... Jak Twoje próby, Mirelko?