Busz obok bramy, rzeczki hortensji i róż, połączenie róż z werbeną, ależ tu piękności!
Aga, ten rok już daje tak miłe dla oka, widoczne efekty Twojej tyrki.
Podziwiam i mam nadzieję, że nie będziesz szczędziła zdjęć
One się nie wysiewają. Rozmnażają się przez tworzenie sryliona cebulek przybyszowych. Ich inwazyjność nie jest miejską legendą. Przynajmniej u mnie. Z miejsca, gdzie trzy lata temu wsadziłam kilka (około 5 sztuk) cebulek wykopałam kilkaset cebulek. Niektóre miały ze 2 mm średnicy. Każda taka cebulka produkuje zielony szczypior. Tych cebulek przybyszowych jest kilkanaście na korzonku głównym. Dodatkowe tworzą się przy korzonkach bocznych. Bardzo trudno jest je dokładnie wybrać z ziemi. Kwitną tylko te najbardziej dorodne cebulki, a reszta wrasta w korzenie traw, bylin i róż. Do wypielenia to gorsze niż perz.
Żeby nie było, iż coś sobie zmyślam, to dodam, że Ewa/Anda z tych samych powodów wyrzuciła ten czosnek ze swoich rabat. Nie wiem jak tego dokonała.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Aguś, wykancikowanie, wypielenie i skoszenie trawnika podniosło poziom rabat o kilka klas. Cudownie to wygląda. Bujność nad bujnościami.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz