Anetko, dziękuję

. Fakt, trzeba się narobić, żeby efekt był, jaki jest, ale warto
Magarku, mam nadzieję, że będzie bujność, jak wrócę

. Na razie szkolę psy, żeby się z obcymi Onymi nie spoufalały
Basiu, byliny i krzewy owszem, ładnie rosną. Drzewa w większości już duże kupowałam, cierpliwości (i cienia) mi brakuje
Moje bergenie wyglądają teraz tak :
W tym roku pierwszy raz są takie stojące na baczność
Basiu (Basiek), to dżungla, która powstała wraz z budową domu, dlatego tak tu zarośnięte (ale z eMem lubimy, jak jest tak gęsto).
Te drzewa stojące w wodzie to samosiejki wierzb rosnących przed ogrodzeniem. 5 lub 6 lat i tak urosły. Ale mają dużo wody, więc i warunki super, jak dla nich.
Dziękuję Aniu, ❤️. Ilość roślin rzeczywiście jest spora

. A jeszcze troszkę zamówiłam (głównie bylin do poupychania na rabatach). Rośliny cieniolubne będę upychać dwoma kolanami, bo mam cień tylko na jednej rabacie

.
Zuza, dziękuję

. Wszystko pasuje, bo wzięłam sobie do serca hasło ogrodowiska, że musi być spójnie

. U mnie tym elementem jest kuta architektura. Wydawało mi się wcześniej, że może będzie za bardzo zwracać na siebie uwagę, ale przy tej powierzchni nie gra pierwszych skrzypiec.
Asia, wiesz, przy dużej powierzchni małe rabaty nie robiłyby wrażenia, więc musiałam postawić na ilość (i jakość

) i obsadzić trochę terenu. Biforki- arterki za jakiś czas będą
Elisko, widzę, że humor cały czas się Ciebie trzyma

. Bo nie oddam tej połówki altanki
Mirka, mam taki wysoki poziom wód gruntowych. Po zimie zawsze jest sporo wody, a po tej, to woda była na równo z ziemią. Bez tych jeziorek miałabym stojącą wodę na rabatach.
Latem są to suche oczka

.
Juzia

, często z eMem śmiejemy się, że było klepisko, a jest San Francisco
Poczekaj do lata i jesieni, wtedy dopiero będzie widać busz (urosną trawy i hortki)
Dziękuję Nicol

, mam nadzieję za kilka dni przetestować basen. I to, czy Brutus jednak nie przeskoczy płotka.
Porannych obchodów nie robię, nie mam czasu
Haniu, dziękuję

. Jestem bardzo zadowolona z pracy pana Kowala

. Rozumiemy się bez słów. I to bardzo cenię w wykonawcach

Te pierwsze nasadzenia rozrosły się aż za bardzo miejscami, ścieżki w niektórych miejscach są zarośnięte tak, że trzeba się wycofać i przejść inną drogą