Współczuję suszy Alicjo. U nas w tym roku pod tym względem nie ma tragedii, od czasu do czasu przepaduje choć mimo to szału nie ma. Dwa lata temu też tak było, że chyba z miesiąc nie padało albo i dłużej. Był nawet zakaz podlewania. Mam nadzieję, że dotrą do Ciebie deszczowe chmury. Przykro patrzeć jak tyle naszej pracy niweczy susza. Oby prognozy te wieloletnie się nie sprawdziły bo inaczej biedne te nasze ogrody będą. Trzeba będzie chyba zrezygnować z roślin wilgociolubnych i sadzić te co dadzą radę suszy.
Piękny ten liliowiec.
ale na pochwały zasługują i jeżówki i róże.
Rudbekie niczym słoneczka rozjaśniają nasze ogrody.
Bardzo ciekawy te asterki - marcinki te białe. I wczesne
Czy to aster rozkrzewiony (aster divaricatus)?. Pytam bo mam takiego i podobnie wygląda. To mój zeszłoroczny nabytek i pierwszy raz mi kwitnie. Bardzo fajny jest.
Asiu! Dziękuję. Miało padać w nocy i rano w poniedziałek, ale były tylko chmury, deszcz dosłownie wisiał w powietrzu, przez pięć minut mżawka, chociaż nawet trudno to mżawką nazwać. Trudno, przyroda rządzi się swoimi prawami, nic na to nie poradzimy. Podlewam przed domem i doniczki, w okolicach stawu nawet nie mam żadnego ujęcia wody, bo zawsze podlewało się w razie konieczności wodą ze stawu.