Haha, i nie tylko w tych tematach
Moja mama ma wielką hortensję, pewnie ma ze 2 metry wysokości i tyle samo szerokości, wygląda jak drzewko hortensjowe. Wcześniej nie kwitła jakoś spektakularnie (mało małych kwiatów), w zeszłym roku podpowiedziałam mamie, żeby ścięła ją sporo. I tak zrobiła. Zakwitła jak nigdy. Wielkie kwiaty w ogromnej ilości. W tym roku mama wysłała mi zdjęcia hortensji, czy dobrze została obcięta. Urosłam
Mi „tylko” róże zostały, wszystko mam powycinane . W tym roku jeszcze nie było tego za wiele, za rok pewnie będę marudzić, „a po co tyle tego wszystkiego nasadziłam” .
To prawda. Nie wyścig. Każda z nas ma inne doswiadczenia w pracach ogrodowych. Dziś rano w odcinku Mai w ogrodzie był temat róż. Pan obcinał bardzo wczesną wiosną. Ciął je 10 cm nad ziemią , wycinał wszystkie grube pędy zostawiając tylko cienkie.
Ja jeszcze róż nie ruszałam, obcięłam tylko w sobotę pączki kwiatowe które zostały na krzaku przez zimę, bo mam taką szaloną różę co kwiaty jeszcze w grudniu miała. U mnie zimno ma być do 10 marca, później się ociepla i wtedy zacznę wszystko ciąć. Ścięte mam tylko hortensje krzewiaste i 3 miskanty, reszta czeka. Rano u mnie mróz, -4 było. Miłego dnia Lidzia