Amsonię posadziłam u siebie w zeszłym roku, kupiłam sadzonki w sklepie na A... przyszły mikruski, ale trwały całe lato jednak nie zakwitły. Zobaczymy jak przetrwały zimę. Ale jestem przerażona, że to takie potwory wielkie rosną!!!
Ja wolę kupować większe sadzonki zarówno traw jak i bylin. Więcej się płaci, ale jednak szybciej przyrastają i kwitną w roku posadzenia. A poza tym czasem nadają się do podzielenia od razu podczas sadzenia z doniczki.
U mnie to też kwestia długości mojego życia szczególnie gdy chodzi o sadzenie nowych drzewek i krzewów w ogrodzie.
Ja też wprowadziłam na obwódki seslerię. Jestem jej bardzo ciekawa. Mam zamiar ja wprowadzić na obwódkę drugiej rabaty, na przeplatankę z liliowcem Painted Black, ale póki co jest niedostępny. Lidzia, podziwiam Cię za konsekwencję w nasadzeniach. Takie gęste nasadzenia też mi się podobają, ale mam mieszane uczucia ze względu na ślimaki. Póki co nie używałam granulek, ale w tym roku chyba je zastosuje i zrobię busz na rabatach. Chyba miałam szczęście z zakupami w Albamazre, bo dostałam ładne sadzonki. Ja kupowałam chyba w czerwcu, może dlatego te sadzonki były dorodne.
Pozdrawiam i byle do wiosny
Nada. U mnie rośnie od 7 lat. Trzeba jej tylko dobrze dopasować miejscówkę, bo nie znosi przesadzania. W ramach protestu ponoć potrafi kilka lat nie kwitnąć.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Jeszcze nie wiem czy amsonię posadzę. Lista chciejstw się wydłuża. Mam 1 zamówienie i na razie starczy.
Jutro jadę po doniczki na pomidory,no i na przedni taras też bedą nowe kwadratowe.
Mam koło domu sporo donic, różne, taka zbieranka.
Ujednolicam stopniowo.
Lista chciejstw u mnie jest zabójcza Ale ostatnio mam „kaganiec”, który mnie powstrzymuje. Muszę sprawdzić co uzupełniać, co da się podzielić itp. A najważniejsze, że zrobiłam listę stanu posiadania bylin, traw, paproci i mnie ścięło, że tyle tego, a – psia kość – jak chodzę po ogrodzie, to nie widać efektu WOW1. A nie widać, bo wiele to pojedyńcze sztuki i po prostu giną widokowo Więc zaczęłam myśleć z czego zrezygnuję, a co dosadzę w ramach stanu posiadania odmian.
Doniczki masz ocieplane? Ja jeśli coś sadzę w doniczkach, to albo one są takie „po byku” czyli 70 cm średnicy, albo od wewnątrz wyłożone styropianem.