Ponieważ obejrzałam u Zuzanny/Antracyt pięknego Lykkefunda kwitnącego na całego, przypomniałam sobie że ja też taką różyczkę mam. Poszłam więc cyknąć parę fotek, póki kwitnie

Mam ją od frontu, przy jednym z wejść do ogrodu.
Nie jest łatwo uchwycić tę panienkę w bieli, zwłaszcza że mam ją od zachodu i ostre wieczorne słońce mocno się odbija. Natomiast do 15 jest w cieniu i też średnie fotki wychodzą.
W słońcu zachodzącym