Wiolka5_7 napisał(a)

No szalona jesteś!
Ja dziś w ogrodzie zero, w taką zimnicę nie wychodzę odgruzowywałam w domu

No cytrynowka by Ci się przydała

Dom dopiero dziś był na liście priorytetów bo wiedziałam że niedziela ma być zimniejsza. Dziś bym nie wyszła. Wczoraj jeszcze prasowałam mężowskie koszule. Co tydzień parę godzin się schodzi.

AnnaCh napisał(a)

Mi się udało tylko godzinkę, niestety u mnie deszczo-śniego coś padało...

Aniu, dobrze że ja wcześniej zaczęłam bo też mnie grad wygonił, bo może chwilę dłużej bym jeszcze popracowała.
Pozdrawiam

Ewik napisał(a)

Uff , myślałam że tylko ze mną tak żle "-)))

Też podziałałaś? Brawo, muszę zajrzeć co robiłaś.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Na drugie masz "żelazna dama". Mogą Cię pokonać tylko biurowe wirusy. Działania ogrodowe tylko Cię wzmocnią.
Mam nadzieję, że lapek udomowił się bez przeszkód.

nie, nie, taki przydomek zarezerwowany dla godniejszej ode mnie

Tak, biurowe wirusy to masakra. Na szczęście jestem sama w pokoju i zwykle mam i okna i drzwi otwarte na oścież więc wirusy wywiewa

Komputer fajny, leciutki, lżejszy od poprzedniego. I ma super podświetlaną klawiaturę więc nawet po ciemku mogę pisać

Magleska napisał(a)

Szalona Kobieta w taką zimnicę działać -podziwiam

O tak, to określenie lepiej do mnie pasuje
Powiem ci że wcale nie zmarzłam. Gdyby nie to że zaczął mocno padać drobniutki grad, to mogłabym jeszcze podziałać. A trzeba się śpieszyć bo bardzo dużo roślin wychodzi.

Jest nas szalonych więcej, ja też działałam wczoraj dwie rabaty ogarnęłam a do końca prac jeszcze dziesiąt rabat

Zdjęcia z wczorajszego sprzątania
Prawa strona rabaty zachodniej już posprzątana


Przycięcie carexa remota i żurawek odsłoniło pokrywy oczyszczalni, zwykle niewidoczne pod roślinami


i lewa strona rabaty zachodniej jeszcze do oczyszczenia. W sumie rabata ma chyba ponad 40 metrów, max50. Można się narobić Przy jej końcu, za cisami jest kompostownik. Cisy jeszcze troszkę potrzebują żeby stworzyć gęstą przesłonę ale już jest nieźle.


Tu widać jaką grubą mam warstwę igieł przed sprzątaniem

sprzątam na dwa kosze. Do jednego wrzucam ścięty susz i wypielone chwasty. Do drugiego igły, żeby nie zakwaszać za mocno kompostu.

Rabata 50 metrów? Rany, ale metraż!
Igieł nie wrzucasz do kompostu?

Zobaczcie jakie duże są już rutewki favum. Mają po kilkanaście centymetrów.


Moja Jelena ciągle pięknie kwitnie

sylwia_slomczewska napisał(a)

Jest nas szalonych więcej, ja też działałam wczoraj dwie rabaty ogarnęłam a do końca prac jeszcze dziesiąt rabat

Sylwia, przy tak wielkiej działce to ja cię podziwiam. Ja nie mam małego ogrodu a ledwo daję radę

Może poznajesz siewki? coś mi się wysiało ale nie wiem co. Obok rośnie rutewka flavum i stychas Hummelo. A może to po prostu chwast? Na razie zostawiłam