Pogoda do bani, myślałam że już będzie się czym pochwalić ale w tych warunkach bez szans.
Fakt że wczoraj przygotowałam dołek pod grujecznika, dziś pod brzozę. Wróciłam przemarznięta.
Dlatego niezbędne są jakieś "czasoumilacze" w oczekiwaniu na ciepełko.
To ostatnio robiona część, cienista, przy nowo zrobionym tarasie, a właściwie wzdłuż pomostu biegnącego od tarasu, wzdłuż ściany domu.