Rodgersje mam jakies zwykle bezodmianowe. Pierzaste i kasztanowcolistne. Choc dla mnie to jedno i to samo. Tez bym zalegla z Wami w lezaczku. Szukam jakiegos terminu zeby sie wbic do Ciebie. I czerwiec slabo mi wypada przez rodzinne zobowiazania
Miałam Ci u mnie w odpowiedzi napisać, że marzy mi się jeszcze biały i że już raz podjęłam próbę, nieudaną. One niby takie bezobsługowe a jednak mają swoje ulubione warunki.
U Ciebie różowy wygląda zjawiskowo a światłocienie podbijają dodatkowo urodę roślin.
Jak zawsze u ciebie pięknie Jolu.
Nic nie wiem o tej walerianie.
Muszę o niej poczytać. Ona normalnie zimuje ?
Róże piękne
I hosty wiadomo.
A rdestów to u ciebie całe bogactwo
Werbena niestety potrzebuje bardzo dużo słońca do kiełkowania, tego u mnie brak. Sadzonki już sobie radzą i kwitną, gorzej właśnie z kiełkowaniem. Co roku chodzę "po prośbie" do dziewczyn które mają nadmiary
Haniu, leżaczki są trzy, pomieścimy się. Choć bardzo często jak leżę na leżaku to dostawiam obok drugi, żeby kocur się wyciągnął, bo inaczej nie sposób się opalać, gdy całym sobą zasłania słońce
Między walerianą i IH jest ścieżka, ponad metr, ale niezbyt ją widać jak wszystko zarosło Lubię nią przechodzić i trącać walerianę, zapach się wtedy nieprawdopodobnie wzmacnia
Rdesty lubię, wszystkie. Mam dwie odmiany bistorta, ruszające najwcześniej, potem rdest zmienny. Teraz czekam z niecierpliwością na himalajskie, które kwitną już niemal do mrozów. Muszę zrobić ewidencję himalajskich bo też mam ich z 10 odmian pewnie. Golden Arrow, Fat White, Fat Domino, Blackfield, Vesuvium, September Spires, Purple Spears, Dark Dream, Pink Elefant, Rowdem Gem... pewnie coś jeszcze ale nie pamiętam.
Bardzo dziękuję
No właśnie biały ostrogowiec jest podobno jeszcze bardziej wymagający od różowego. Ale trzeba zawalczyć. Magleska ma cudne kępy tego białego. Trzymam kciuki żeby i tobie się udało