Bogdziu, pospacerowałam u Ciebie w ogrodzie, podobnego chyba nie ma na Ogrodowisku, z taką ilością azalii i rododendronów w tle z lasem bukowym z dodatkiem różnych drzew i krzewów. Miałaś wspaniały pomysł na taki właśnie ogród w tym właśnie miejscu. Dużo się u Ciebie nauczyłam o tych roślinach.
Ja wstyd się przyznać mam kilka azalii i jednego rododendrona - bałam się je sadzić obawiając sie, że nie podołam ich wymaganiom co do gleby i stanowiska.
Mój rododendron jest jeden, ale o tyle jest ciekawy, że ma podkładkę Inkarho, która toleruje wapienne podłoże, pH może być w granicach 6-6,5. Trudno mi jednak ocenić czy rośnie lepiej niż na zwykłej.
A ja już wymyśliłam, że po zimie zrobimy taki wątek "Straty zimowe" i tam każdy napisze, za czym łzy wylewa... A może akurat wątek będzie pusty?
W ubiegłym roku , to miałam wiele strat po spóźnionych wiosennych przymrozkach.
Wypadły nawet rośliny, które miały po kilkanaście lat.
U mnie zmarzły tylko dwie azalie japonskie, ale na wiosnę odbiły ale mróz był mniejszy bo najwyższy to było -19 stopni (zapisuję) i był wysoki a nawet bardzo wysoki śnieg, więc w sumie nie było tak źle. Ten rok dla roślin najgorszy ze wszystkich jakie pamiętam. A , w tamtym roku pomarzły paki azalii ale to w maju a nie zimą.
Bogdziu, pospacerowałam u Ciebie w ogrodzie, podobnego chyba nie ma na Ogrodowisku, z taką ilością azalii i rododendronów w tle z lasem bukowym z dodatkiem różnych drzew i krzewów. Miałaś wspaniały pomysł na taki właśnie ogród w tym właśnie miejscu. Dużo się u Ciebie nauczyłam o tych roślinach.
Ja wstyd się przyznać mam kilka azalii i jednego rododendrona - bałam się je sadzić obawiając sie, że nie podołam ich wymaganiom co do gleby i stanowiska.
Mój rododendron jest jeden, ale o tyle jest ciekawy, że ma podkładkę Inkarho, która toleruje wapienne podłoże, pH może być w granicach 6-6,5. Trudno mi jednak ocenić czy rośnie lepiej niż na zwykłej.
Nie mam tych rh ale faktycznie piszą wszędzie że tolerują takie gleby jak piszesz, myśle jednak ze zawsz jednak lepiej jak jest to ziemia kwaśna. Muszę zajrzec do Ciebie i zobaczyc jak wygląda, bardzo jestem ciekawa.
A może miałaś jakies delikatne odmiany? Ale jeśli tyle razy marniały to może lepiej posadzic cos innego.
Bogdziu kupując rh nie zwracałam uwagę na odmianę na jej potrzeby, tylko się liczyła sztuka, ale już zadecydowałam, że w to miejsce będę sadzić paprocie a przy rh muszę trochę postudiować i wydumać dla nich odpowiednie miejsce.
Bożenko musiałam się cofnąć aż do piątku, żeby zachować ciągłość w Twoim wątku, i nie myślałam, że tyle stron nagadałyście Posmutniałam na widok Twoich rh, biedne z pozwijanymi listkami i proszące o puchową kołderkę. Troska każdej ogrodniczki o swoje nasadzenia jest zrozumiała, ale jak ktoś zauważył, nie mamy niestety na to wpływu Uśmiechałam się na widok migdalących się gołąbków, a Twoje komentarze do tych fotek jak zwykle trafione, dowcipne i takie prawdziwe
A może miałaś jakies delikatne odmiany? Ale jeśli tyle razy marniały to może lepiej posadzic cos innego.
Bogdziu kupując rh nie zwracałam uwagę na odmianę na jej potrzeby, tylko się liczyła sztuka, ale już zadecydowałam, że w to miejsce będę sadzić paprocie a przy rh muszę trochę postudiować i wydumać dla nich odpowiednie miejsce.
Aniu lepiej znajdź inne miejsce dla rh bo przypomniało mi się że nie pozwalają sadzic rh w miejsca gdzie one już rosły i zmarniały .Trzeba wyjąc całą ziemię i dac nową i to jest prawda. Kiedyś mój sasiad tak posadził. Mówiłam mu o tym ale to zlekceważył no i rh po dwóch latach juz nie było.
Bżenko musiałam się cofnąć aż do piątku, żeby zachować ciągłość w Twoim wątku, i nie myślałam, że tyle stron nagadałyście Posmutniałam na widok Twoich rh, biedne z pozwijanymi listkami i proszące o puchową kołderkę. Troska każdej ogrodniczki o swoje nasadzenia jest zrozumiała, ale jak ktoś zauważył, nie mamy niestety na to wpływu Uśmiechałam się na widok migdalących się gołąbków, a Twoje komentarze do tych fotek jak zwykle trafione, dowcipne i takie prawdziwe