Wystarczy nawet sam skos ..... nie musi być wysoko....... i lepiej w słonecznym miejscu.... ja mam na małym pagórku...tyle by woda wypływała i zimą nie stała.
Pięknotki faktyczne Bedą rosły.. Posadż tylko po skosie, by woda nie stała w rozetkach..... masz takie podwyższone murki, może pomiędzy nie udałoby ci się je posadzić. Kwaśna ziemia im pasuje...w obojętnej też rosną
Te murki chyba za niskie . moze nad jeziorkiem posadzę.
Wystarczy nawet sam skos ..... nie musi być wysoko....... i lepiej w słonecznym miejscu.... ja mam na małym pagórku...tyle by woda wypływała i zimą nie stała.
Dzięki Aniu za instrukcje.W poniedziałek się rozejrzę bo jutro wnuczki to nie znajdę czasu.
Bożenko, wnukom pewnie często opowiadasz bajeczki o ptaszkach. Ja sama chętnie je czytam, a zwłaszcza w Twoim wydaniu. Super Do takiego pięknego ogrodu, to i piękne ptaki przylatują i dobrze się czują
Witaj Bożenko, ostatnio mało przebywam w domu, ogród też zaniedbany. Mam duże zaległości na Forum. zajrzałam do Twojego pięknego ogrodu, a tu orgia barw, jak to okresla moja kuzynka malarka. A bajka o kosie super - zdolna z Ciebie bestia. Pozdrawiam
wpadłam nacieszyć oczy i zaskoczyło mnie że to klony palmowe... myślałam że one raczej wrażliwe na mróz a tu takie okazy. ŚLICZNE
No widzisz jak to czasami człowiek może sie pomylić... śliczne drzeka, a jak się nazywają? Masz zblizenia liści? Byłam dzisiaj w centrum ogrodniczym i tyle ich było, różniuteńkie, listki jak finezyjne koronki
Znalazłam nazwę tego zielonego to Acer palmatum Dissectum. I zrobiłam zdjęcia lisci obydwu klonów dla Ciebie.
Bożenko kolny poękne. Zawsze mi się marzyly takie wielkie jak u Ciebie. Zobaczymy moźe aktulny dotrwa....
Marzenko..widzę, że bierzesz ze mnie przykład..... widzę, że spodobało Ci się określenie "głupotoodporne"..a teraz przestawiasz literki..... no to już nas dwie
Bogdzia ma wnuki, wiec nie ma czasu na ogrodowisko..... zastanawiam sie jak była wczoraj pogoda i jaki stan rh...... czy pozostawienei terminu spotkania na 19 było lepsze niż na 12 maja. Jak na razie wróżbici nie zapowiadają przymrozków...Zośka bedzie chyba dość łagodna (ale ja się trzęsę z zimna, po porannym obchodzie ogrodu rozgrzewałam ręce dłuuugo, bo trzeba było tu i ówdzie wyrwać jakiego chwaścika). Cały tydzień też ma być chłodny wiec rośliny przystopują w rozwijaniu kwiatów.....
A teraz jużuciekam definitywnie z ogrodowiska na dłuŻszy czas, bo niestety niedizela, niedzielą, ale musze popracować i nadrobić zaległosci.... zwłąszcza, że w sobotę trzeba jechać na spotkanie
Miłego dnia Bożenko Wrzuć jakie fotki z ogródka
Witaj Bożenko, zaglądam i czuję, że szykujesz ogród do spotkania. Ja też szykuję, no bo w końcu my ogrodnicy lubimy się czasem pochwalić. Jednak nie zamorduj się w tych pracach - nie wszystko musi być doskonałe, ogród rządzi się swoimi prawami
Witaj Bożenko, zaglądam i czuję, że szykujesz ogród do spotkania. Ja też szykuję, no bo w końcu my ogrodnicy lubimy się czasem pochwalić. Jednak nie zamorduj się w tych pracach - nie wszystko musi być doskonałe, ogród rządzi się swoimi prawami
Pozdrawiam
Danusiu , mowy nie ma żeby mój ogród dorównał Twojemu. Dziś cały dzien był poświęcony wnuczkom a w inne dni i tak nie jestem w stanie cały dzień zajmowac się ogrodem bo moje ciśnienie szybko mnie z takiej pracy wyklucza. Będziecie mieli okazję przypomnioec sobie jak wyglądaja chwasty szczególnie że wymarzły mi wszystkie wrzośce które trochę pielenia mi zaoszczędzały. Na ich miejsce posadziłam byliny a te już wymagają pielenia. Ma to byc rozwiązanie tymczasowe ale na razie tak jest. Jesli ogrodnicy nie namieszaja to może Wasz wzrok od chwastów oderwą azalie i rh- taką mam nadzieję choc w tym zimnie to co kwitło może przekwitnac a to co nie kwitło moze nie zdążyc sie rozwinąc. Nie wiem jak bedzie i nie chcę sie tym martwic bo i tak nic nie zmienię.Pozdrawiam serdecznie.