e, tam - matematyk, przecież Bożenka to matematyczka

Marzenko- dziś mogę powiedziec że jestem z wykształcenia matematyczką, ale kiedy pracowałam moje cechy charakteru twarde, konkretne,precyzyjne nie pasowały do tego miękkiego ,kobiecego określenia. Byłam z całą pewnością -matematykiem.

Moja okolica w dzisiejszych porannych mgłach.

Trochę tajemniczo - jak w horrorze, ale chce się oglądać dalej

A dla mnie przede wszystkim nostalgicznie, ale i tajemniczo też, ale z horrorem w ogóle mi się nie skojarzyło
No może teraz po Sebka poście pomyślałam, żeby nie kusić losu i nie spacerować samej ...

A co form nazw zawodów wolę jednak być inżynierem niż inżynierką

Sebek napisał(a)

Trochę tajemniczo - jak w horrorze, ale chce się oglądać dalej

Sebku-horrorów pisac nie umiem, nawet czytac nie lubię. Pewnie niektóre z tych zdjęc nadawały by się do horroru. Ja jednak mogę tylko napisac bajeczkę-coś bardziej pogodnego.Jutro będzie.

jotka napisał(a)

A co form nazw zawodów wolę jednak być inżynierem niż inżynierką

Wiem ze jest teraz moda ( a może i poprawnośc gramatyczna) na nazywanie zawodów zgodnie z płcią pracownika mnie to jednak niezbyt odpowiada, a w wielu przypadkach razi.Za stara jestem żeby się przyzwyczaic.

Bogdzia napisał(a)

......... ale matematyk ze mnie z krwi i kości o czym wiele osób się przekonało, na szczęście nie na tym forum.

Matematyka jest sztuką i to wielką ,więc Bogdziu,tak czy siak jesteś artystką