Do posadzenia zostały mi jeszcze drzewa ozdobne..
- 2 tulipanowce
- 4 ambrowce
- 2 grujeczniki
- 3 parocje perskie
- przesadzić ze 3-4 sadzonki czarnej porzeczki, która się ukorzeniła w ogródku
- Wysadzić piwonie z doniczek na działkę - chyba 4 czy 5 sztuk
- przesadzić dużego ambrowca bo rośnie w miejscu gdzie ma być wjazd do garażu. Czekam az zgubi liście.

No jeszcze pare robótek na jesien mam . A ona przecież dopiero co się zaczęła!

No i pozbierać dynie - owoce oraz krzaki. Jeszcze sporo owoców nie jest dojrzałych - nie drewnieje ogonek... a tu coraz zimniej i mokrzej. :/.
butternut squash ma taki lekko beżowy kolor, mdły taki, pewnie nie jest dojrzała . Czy jest jeszcze szansa że dojrzeje?

Na koniec paru intensywnych godzin na działce - czyli niecałych 6 - zerwałam dalię Lavender Perfection. Ogromna i piękna. Leżała złamana pod swoim ciężarem. Pąków ma jeszcze sporo.

a teraz niech pada i leje! tak z 2-3 dni byłoby supcio!

Wykreowałam sobie 2 godziny późnym sobotnim popołudniem. Jakieś półtorej godziny pracy i w 25+ dołkach jest:
- 2 tulipanowce [ piękny ten żółty kolor ich liści, a jak świeci!!!] Jeszcze tylko 15 lat i będą sensownej wielkości. Za młodu roczny przyrost to 40-50cm.
- 4 ambrowce - roczny przyrost - nie wiem.
- 2 grujeczniki - roczny przyrost ok 50cm
- 3 parocje perskie - roczny przyrost 50+cm
- 5 cisów na patyku
- z 7 budlei w 2 odcieniach niebiesko-fioletu - siewki z krzaków sąsiada. - roczny przyrost do 80cm
- 3 sadzonki hibiskusa z patyka ściętego z siewki z krzewu sąsiada.


Dość gęsty ten mój zagajnik, ale to na jakieś3 lata, nie chciałabym więcej niż4 lata. Chyba takie warunki trochę jak w szkółce. Dadzą radę.

Kopanie szło szybko bo tylko musiałam kopać. Niektórym dałam ciut przekompostowanego obornika do dołka, warstwę ziemi i dopiero roślina. Nie wiem czy dobrze, ale nie chciałam żeby korzenie stykały się nawet przekompostowanym obornikiem aby przypadkiem się nie spaliły.

Parocja perska - mam ją za sprawą daredevil - ona się zachwycała, posadziła wiec stwierdziłam że kupię kruszyny a co tam. Może z 3 sztuk coś przetrwa?!
Ostatnio obczaiłam, że jest też w wersji bordowej. No ale nie można mieć wszystkiego

A dlaczego ma nie przetrwać?

Anda napisał(a)

A dlaczego ma nie przetrwać?

Hmmm nie wiem. Z drzew sadzonych wionsą, mimo deszczowego lata, nie przetrwały 2 derenie kwieciste. Ale może sadzenie na jesien jest lepszą opcją. Derenie były porównywalnej wielkości.

Posadzone parę metrów od okna sąsiada więc może nikt nie ukradnie?! Oby!!!

Dereniom mogła nie podpasować też gleba i mimo deszczu mogło być zbyt sucho. U mnie niby tyle deszczu a gleba jak kopiemy doły na krzewy i drzewa jest sucha. Przy nowych nasadzeniach jednak trzeba uważać na wilgoć.

Anda napisał(a)

Dereniom mogła nie podpasować też gleba i mimo deszczu mogło być zbyt sucho. U mnie niby tyle deszczu a gleba jak kopiemy doły na krzewy i drzewa jest sucha. Przy nowych nasadzeniach jednak trzeba uważać na wilgoć.

Dlatego też nie kupowałam drogich egzemplarzy - doslownie po 5.95eur, myśląc, ale oczywisćie po cichu licząc na sukces, że jeśli coś padnie bez wody to mniejsza strata. Póki tam nie ma domu i wody to nie ma szans na podlewanie. Rośliny muszą się same trzymać jakoś.
A to lato było bardzo deszczowe jak sama wiesz...., choć gleba mocno przepuszczalna

Jakoś we wrześniu kupiłam chinskiego w tej samej cenie, ale przez lato podrósł w sklepie . Oby on się przyjął.

Dziś/jutro ma wyruszyć do mnie kolejna paczka z roślinami, głównie drzewa. Gdzie ja to potem wszystko posadzę?! Bo jednak mój plan nie zakłada domu na polanie leśnej
I z gąszczem dalii gdzies na polanie leśnej.

Takie kompostowe podłoże - rośliny będą zachwycone, a Ty nimi. Podoba mi się, jak starannie planujesz i przygotowujesz wszystko.