Gdzie jesteś » Forum » Pnącza » Winobluszcz pięciolistkowy - Parthenocissus quiquefolia

Pokaż wątki Pokaż posty

Winobluszcz pięciolistkowy - Parthenocissus quiquefolia

kachat 20:13, 19 sie 2013


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Marzenka, to nie działa - w miesiąc ma parometrowe przyrosty we wszystkie strony... Za dużo go jest, będę jednak częściowo się go pozbywać.
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
Madzenka 21:28, 19 sie 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
kachat napisał(a)
Marzenka, to nie działa - w miesiąc ma parometrowe przyrosty we wszystkie strony... Za dużo go jest, będę jednak częściowo się go pozbywać.


Ale ja akurat wolę go w trakcie sezonu nie ruszać, ale może trzeba? Mam doświadczenia z trójklapowym, którego nigdy nie musiałam ciąć ale pięcioklapowy rośnie u mnie dopiero rok i już zasłonił płot od stony sasiada....
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
kachat 07:05, 20 sie 2013


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
No widzisz, ten pięciolistkowy rośnie jak szalony, doszłam do wniosku że nie będę się stresować i usunę go spod domu. Tutaj winobluszcz tata, z którego wzięliśmy sadzonki do posadzenia koło tarasu:



Miał obrastać tylko wiatę, ale uparcie dąży to pochłonięcia też domu... A ten co koło tarasu rośnie, to w czerwcu był malutki, dwie gałązki wsadziliśmy w ziemię. A teraz już ma prawie z kilkanaście metrów, na bok się rozlazł, zaczyna sięgać roślin posadzonych pod domem... Kilkadziesiąt macek Nie będę walczyć, część potwora czeka przeprowadzka w inne miejsce, a część chcę pooddawać za jakieś coś innego.
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
Danthe 08:55, 22 sie 2013

Dołączył: 22 sie 2013
Posty: 1
Witam serdecznie,

szukałem po kilku wątkach, ale nie znalazłem, więc będę wdzięczny za podpowiedź

mam dosyć sporą sadzonkę winobluszcza, odmiana Murorum, ale do tej pory rosła w doniczce wzdłuż podpory (taki długi kijek). Teraz chciałbym ją posadzić wzdłuż ściany budynku gospodarczego na dosyć gładki tynk. Stąd pytanie jak pomóc puścić mu się po murze, nie chciałbym montować żadnych siatek na całą ścianę. Ma kilka długich pędów (jeden ok. 2 m), na nich jest sporo tych wąsów o których piszecie, ale same tak nagle przecież się nie przyczepią.

pozdrawiam,
kachat 09:03, 22 sie 2013


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Danthe, może posadź sadzonkę pod ścianą z tym kijkiem, z którym rosła do tej pory, tylko przygnij kijek do ściany (tak pod kątem) - winobluszcz jak podrośnie troszkę to sam szukając dalszej podpory dosięgnie ściany i się do niej przyczepi. Tak mi się wydaje Ja z moim nie mam takich problemów, bo się automatycznie przyssawa do wszystkiego co znajdzie na swej drodze, czy tego chcemy czy nie.
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
recento 20:37, 22 sie 2013


Dołączył: 19 lip 2011
Posty: 152
za tym winobluszczem jest okno...

a tu drugie okno....


/original.JPG[/img]

winobluszcz "osacza"..
____________________
Kasiek 18:24, 23 sie 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14762
Mialam na tarasie,po krotkim czasie zaczal tworzyc dach,pieknie wygladal ,i te jego wiszace galazki...Zlikwidowalam bo bardzo spodobal sie osom,myslalam zeby posadzic z drugiej strony domu,tam gdzie nie bedziemy sobie z osami wchodzic w droge ale wyczytalam ze bardzo niszczy tynk.Korzenie caly czas sa zywotne i od czasu do czasu ,wypuszczaja nastepne lodygi,ktore systematycznie wyrywam.Jak naprawde jest z tym niszczeniem tynku?
____________________
Bawarka
recento 18:41, 23 sie 2013


Dołączył: 19 lip 2011
Posty: 152
Osy są" góra "dwa tygodnie, niszczenie tynku to mit..w lecie winobluszcz chroni dom przed nadmiernym nagrzewaniem ,a korzenie tez powoduja zmniejszenie wilgotności w strefie funadmentów ,po ok. 10 latach odkąd dom jest nim obrosniety winobluszczem widze tylko "..plusy dodatnie.."
____________________
Kasiek 19:03, 23 sie 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14762
Recento,dziekuje za odpowiedz. Nie wiem dlaczego osy mialam przez caly czas winobluszczu,byly bardzo dokuczliwe,zaczely zakladac gniazda pod dachowkami.Przypadek?Niepotrzebnie zlikwidowalam rosline?Zaznacze ,ze od momentu zniszczenia rosliny,skonczyl sie problem z osami.Bardzo lubie winobluszcz,ale nie reflektuje na osy Piszesz ze chroni przed nadmiarnym nagrzaniem,ja widzialam dom,gdzie roslina powodowala wilgoc w domu,po zlikwidowaniu ,nie bylo juz grzyba.Zalezy od strony posadzenia rosliny?Rowniez tynk,po zerwaniu od sciany,wygladal brzydko i wszedzie byly wrosniete/przyczepione macki rosliny, na tyle,ze farba nie dala rady,znajomi musieli polozyc nowy tynk
U mnie mialam problem z plamami po owocach na scianie garazu,ptaki gubily i mialam sporo jagodowych ,,zaciekow´´.Podoba mi sie ta roslina,byla pierwsza i wymarzona w moim ogrodzie,ale czy rozmawiamy o tej samej
____________________
Bawarka
recento 19:37, 23 sie 2013


Dołączył: 19 lip 2011
Posty: 152
U mnie rośnie zarówno pięciolistkowy jako równiez trójklapowy / który jest bardziej wrazliwy/, i na pedach ,które wczesnie wytworzył trójklapowy teraz rosnie pieciolistkowy a miedzy nimi jeszcze powojniki .Oczywiście jak zerwiemy ze sciany trójklapowy przyssawki pozostaną.Grzyb na scianach jest to kwestia izolacji domu i wentylacji wewnatrz .Oba winobluszcze na scianach maja dachówkowaty uklad lisci tak ,ze chronią dom przed zacinajacym deszczem.A osy no cóz , gdzies musza mieszkać ja tego problemu nie mam . Jesienia przylatuje duza ilosc ptaków na ich owoce...
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies