Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogródkowe perypetie:)

Ogródkowe perypetie:)

margaretka3 09:12, 14 sty 2019


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
A Ty, Różyczko, planujesz kolejne różyczki??
A widziałaś esemska?
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
abiko 09:16, 14 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Widziałam dopiero co
Super.. cieszę się..

Planuję.. ale zrobiłam tyle planów w głowie, że obawiam się, że nie wyjdzie.

Na bank róże w przedogródku.. to musi być. I posadzę te co mi Muszelka poleciła z przodu a z tyłu za bukszpanami a przed cisami dam z 3 wyższe... jakieś rabatówki chyba co półcień zniosą.
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
margaretka3 09:38, 14 sty 2019


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Hmmm a o jakiej ściance Sylwia pisze? Kolejny pomysł?
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
Agania 09:45, 14 sty 2019


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Zima fajna...lubię ją, bo ogrodzie te brzydsze fragmenty w bieli wyglądają całkiem przyzwoicie

W końcu pokazałaś nam dekoracje świąteczne...wiesz, że lubię różowy

Do różyczek już tęsknię, na skalniaczek rojniczki i skalnicę możesz dodać,
mam dużo barwinka variegatę, on się bardzo nie rozrasta w przeciwieństwie
do tego zwykłego.
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
abiko 10:15, 14 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
margaretka3 napisał(a)
Hmmm a o jakiej ściance Sylwia pisze? Kolejny pomysł?


Nie ścianka koło garażu do poprawki. Nic ogrodowego
Ale zielona ściana mi od 2 lat po głowie chodzi do biura, tylko nie wiem jak się za nią zabrać. Chyba poczekam na Anitkę
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
abiko 10:17, 14 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Agania napisał(a)
Zima fajna...lubię ją, bo ogrodzie te brzydsze fragmenty w bieli wyglądają całkiem przyzwoicie

W końcu pokazałaś nam dekoracje świąteczne...wiesz, że lubię różowy

Do różyczek już tęsknię, na skalniaczek rojniczki i skalnicę możesz dodać,
mam dużo barwinka variegatę, on się bardzo nie rozrasta w przeciwieństwie
do tego zwykłego.


Wiem,że lubisz Z niebieskim takie pudrości są śliczne.
Super bardzo dziękuję. Na początek muszę to wszystko wykopać i ułożyć. Jeszcze chwila.. musi zejść śnieg.
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
Toszka 07:55, 15 sty 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Pytanie przeklejam z innego wątku
sylwia_slomczewska napisał(a)
Basiu sorry, że u Ciebie, ale mam pytanie do Toszki, a o odpowiedź poproszę na wątku Abiko "Ogródkowe perypetie" bo to w zasadzie pytanie moje i Agi właśnie.
Ma posadzone róże i obsadzone bylinami, ale pomiędzy tymi bylinami i różami ziemię opanowują mchy, których nie bardzo jest jak pozbyć się w sezonie. Sypała już różności, w zeszłym roku zdjęła wierzchnią warstwę z mchem nie pomaga bo ziemia ciężka, jak rośliny rosną dodatkowo zacieniają i ten mech się panoszy, a róże słabną.
Pytanie brzmi: czy gdyby wiosną te mchy zdjąć ponownie wzruszyć glebę i zasypać korą lub czym innym jako ściółkę to pod tą sciółką mech nadal odrośnie czy nie da rady?
Czy to coś pomoże?


Za obrazujące zdjęcie wcale bym się nie obraziła
Bo zdjęcie pomoże dać odpowiedź na pytanie czy mamy do czynienia z mchem czy też z glonami.
Tak czy siak w ciemno napiszę, że mech uwielbia zbitą, nieprzewiewną glebę (tym samym stale wilgotną), ubogą w materię próchniczną i tym samym ubogą w składniki odżywcze. Dodatkowo przyczynia się niskie ph.
Rada na to jest jedna - poprawić jakość gleby, czyli przekopać na ile się da z mieszanką kompostu z obornikiem z dodatkiem kory i... pumeksu. Wzbogacenie o granulowaną mączkę bazaltową absolutnie nie zaszkodzi. A pomoże na pewno.
Na bogatej próchnicznej ściółce o prawidłowych stosunkach wodno-powietrznych mech, ani glony za chiny nie chcą rosnąć. Przetestowałam, bo marzyły mi się poduchy z mchu...a tu ni chu, chu nie chce na takim podłożu rosnąć.
Dodatkowo mozna by zastosować nawóz do trawników z mchem (z dużą zawartością żelaza). Jednak uprzedzam, że bez poprawienia struktury gleby taki nawóz to będzie tylko półśrodek i nie wiem czy różom na dłuższą metę będzie służyć (na różach się nie znam).

Warto by było poprawić jakośc gleby bo mchy i glony są wskaźnikiem skłonności i sprzyjających warunków gleby do rozwoju fytoftorozy, czyli zasiedlenia głębszych partii gleby w organizmy glono/pleśnio podobne.
Fytoftoroza to nie tylko problem roslin kwasolubnych.

Jesli sypnie się ściółkę na obecnie niepoprawioną glebę to tylko - dosłownie - przykryjemy problem.

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
abiko 09:39, 15 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Toszka napisał(a)
Pytanie przeklejam z innego wątku


Za obrazujące zdjęcie wcale bym się nie obraziła
Bo zdjęcie pomoże dać odpowiedź na pytanie czy mamy do czynienia z mchem czy też z glonami.
Tak czy siak w ciemno napiszę, że mech uwielbia zbitą, nieprzewiewną glebę (tym samym stale wilgotną), ubogą w materię próchniczną i tym samym ubogą w składniki odżywcze. Dodatkowo przyczynia się niskie ph.
Rada na to jest jedna - poprawić jakość gleby, czyli przekopać na ile się da z mieszanką kompostu z obornikiem z dodatkiem kory i... pumeksu. Wzbogacenie o granulowaną mączkę bazaltową absolutnie nie zaszkodzi. A pomoże na pewno.
Na bogatej próchnicznej ściółce o prawidłowych stosunkach wodno-powietrznych mech, ani glony za chiny nie chcą rosnąć. Przetestowałam, bo marzyły mi się poduchy z mchu...a tu ni chu, chu nie chce na takim podłożu rosnąć.
Dodatkowo mozna by zastosować nawóz do trawników z mchem (z dużą zawartością żelaza). Jednak uprzedzam, że bez poprawienia struktury gleby taki nawóz to będzie tylko półśrodek i nie wiem czy różom na dłuższą metę będzie służyć (na różach się nie znam).

Warto by było poprawić jakośc gleby bo mchy i glony są wskaźnikiem skłonności i sprzyjających warunków gleby do rozwoju fytoftorozy, czyli zasiedlenia głębszych partii gleby w organizmy glono/pleśnio podobne.
Fytoftoroza to nie tylko problem roslin kwasolubnych.

Jesli sypnie się ściółkę na obecnie niepoprawioną glebę to tylko - dosłownie - przykryjemy problem.



Ha.. Toszka dzięki, Sylwia również. Zdjęcia nie mam.. ale znalazłam w neci to co u mnie jest między różami.. i to chyba nie mech.
Bo mech mam, ale w innym miejscu.. i zrobię to co Toszka napisała.
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
margaretka3 10:28, 15 sty 2019


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Upss, ja też to mam na bylinówce. I rzeczywiście tam mam glebę ciężką, nieprzepuszczalną, ale plan na zmiany też już się rodzi.
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
abiko 10:44, 15 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
margaretka3 napisał(a)
Upss, ja też to mam na bylinówce. I rzeczywiście tam mam glebę ciężką, nieprzepuszczalną, ale plan na zmiany też już się rodzi.


Bo tak zaczęłam się zastanawiam czemu mi róże jednak nie rosną tak jak powinny.
Czyli trzeba poprawić strukturę gleby, ciężko będzie ale wiosną lepiej dopóki nie ma tak wszędobylskich kolców i reszty roślin.
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies