Ok Toszka czyli pumeks i grubsza kora. Da się to wykonać, tak myślę, tylko muszę zaraz wiosną bo potem nie wejdę znowu z widłami.
Dzięki za podpowiedź.
Wiem, i tak bym zrobiła tym bardziej, że mam sporo drobnego kamienia.. ale obawiam się, że nie zmieszczę tam nawet małego gabionu.. muszę to zmieżyć.
Gabion pod tarasem.. mam spadek ziemi, za duże ryzyko..lepiej kratkę. Ile lat ci zarósł to ogrodzenie?
Muszę Cię w takim razie podpytać, czy ta kora ma być nieprzekompostowana? Bo jeśli tak, to czy ona nie zabierze roślinom zbyt dużo azotu z podłoża? Im głębiej kora będzie wkopana, tym wolniej będzie się rozkładać. Czy nie lepiej byłoby wkopać tam kompost, taki nawet nie do końca przerobiony? Kompost również rozluźnia i wzbogaca. Te róże już tam chyba rosną (dobrze wyczytałam?) i będą jednak tego azotu potrzebować.
Przejrzałam nasiona wczoraj..i trudno uwierzyć, ale nie jest źle.. oprócz standardów czyli marchwi, pietruszki czy żodkiewki to nic nie muszę kupować. Mam sporo aminka jakby ktoś chciał. Za to kupiłam sobie śliczne astry w kolorze różu z fioletem.. lubię astry te karłowe najbardziej chyba. I cynie.. u mnie raczej rosną bezproblemowo.
Ach.. wczoraj w garażu znalazłam niespodziankę. Hiacynty, które zapomniałam posadzić do ogrodu, przezimowały sobie w najlepsze i wypuściły zaczątki listków. Przeniosłam je do domu i jestem wielce ciekawa czy zakwitną.
Te, które sadzę do ogrodu kwitną bez problemu w następnym roku.
Mnie sie hiacynty w ogrodzie nie bardzo udają, w pierwszym sezonie posadzeniu jeszcze cos tam zakwita, ale nie maczugi jak ze sklepu, a w kolejnym mam same liście
U mnie hiacynty sadzone do gruntu,były grubaśne 2-3 sezony.Później są drobne.
A te, które kupuję w doniczkach kwitnące,już w następnym roku są bardzo rzadkie lub same liście. Chyba szkoda ich w ogóle wysadzać.