Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie

Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie

Miskantowo 18:40, 26 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
LIDKA napisał(a)
Fajne te schodki .


Czy Ty robisz ten ogród na odleglość ?

Plan na powrót z obczyzny ?


Nieee, stacjonarnie i metodami tradycyjnymi.
Szpadel i taczka
Praktycznie nie wyjezdzam nawet na moment w okresie wiosennym i wakacyjnym.
Za to jesien i zima wygladają już lepiej. Co nie zmienia faktu, ze zawsze po powrocie szacuję straty.

Dom to budowałam na odległość.
Elektryka i hydraulika zobaczylam dopiero po zakonczeniu prac.
Wszystkie ustalenia z elektrykiem robilismy przez internet
Przesylalam mu plany kondygnacji z opisami co i gdzie.

Kwestia powrotu na stale do Polski (mojego M) zasluguje na status „to skomplikowane”
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 18:44, 26 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
Dzien dobry w sobotę.

Nie powiem, stęskniłam się juz za ogrodem (i kotem)
Za tydzien już będę w Gdansku i zapewne będę szacowac ogrodowe straty i robic w myslach plan prac.

Poki co, tesciowa podeslala mi dwa zdjęcia.

Na drugim dalia, ktora odbila od karpy po doszczetnym zezarciu przez ślimaki i to jej pierwszy kwiat.






Na koniec jeszcze jesienne ujecie z pięknego Parku Orunskiego


____________________
Wioleta Miskantowy dom
LIDKA 19:34, 26 paź 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10409
Żyłam z mężem na dwa kraje. Gdy dzieci były małe czasem bywało trudno.
Gdy dzieci dorosły , dorobiliśmy sie domu i ogrodu to przyszły choroby.
Życie zweryfikowało nasze plany na fajne i spokojne lata w końcu razem.

Jesteśmy razem juz w domu choć codziennie myśle - oby jak najdłużej.
Nasz status skomplikowany trwał za dlugo. Tak teraz myśle.

To tylko refleksje pozaogrodowe.


____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Wafel 23:36, 26 paź 2024


Dołączył: 25 cze 2023
Posty: 2581
Lidka, ważne spostrzeżenie ❤️
____________________
Asia-Wafel Moje małe, zielone miejsce na ziemi
Miskantowo 00:19, 27 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
LIDKA napisał(a)
Żyłam z mężem na dwa kraje. Gdy dzieci były małe czasem bywało trudno.
Gdy dzieci dorosły , dorobiliśmy sie domu i ogrodu to przyszły choroby.
Życie zweryfikowało nasze plany na fajne i spokojne lata w końcu razem.

Jesteśmy razem juz w domu choć codziennie myśle - oby jak najdłużej.
Nasz status skomplikowany trwał za dlugo. Tak teraz myśle.

To tylko refleksje pozaogrodowe.




Lidko, ja doskonale wiem o czym piszesz.
Problem w tym, ze mamy tak skomplikowaną sytuację, ze po raz pierwszy w zyciu wiem, ze jedyne co możemy zrobić to starać się przeczekać.
O „oby jak najdluzej” tez nie musisz mi nic pisać.
Parę lat temu mój mąż przeszedł martwicze zapalenie trzustki…
Jego pierwszy pobyt w szpitalu trwał…100 dni.
To bylo w irlandzkim szpitalu i powiem ci, że po tym nauczyłam się nie narzekać na naszą, kulejąca przecież mocno, służbę zdrowia.
Najspokojniejsze noce podczas tego pierwszego pobytu szpitalnego miałam kiedy moj mąż spędzil tydzień na intensywnej terapii, w śpiączce farmakologicznej.
A teraz czuję na plecach ten uciekający czas.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
LIDKA 02:06, 27 paź 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10409
Miskantowo napisał(a)


Lidko, ja doskonale wiem o czym piszesz.
Problem w tym, ze mamy tak skomplikowaną sytuację, ze po raz pierwszy w zyciu wiem, ze jedyne co możemy zrobić to starać się przeczekać.
O „oby jak najdluzej” tez nie musisz mi nic pisać.
Parę lat temu mój mąż przeszedł martwicze zapalenie trzustki…
Jego pierwszy pobyt w szpitalu trwał…100 dni.
To bylo w irlandzkim szpitalu i powiem ci, że po tym nauczyłam się nie narzekać na naszą, kulejąca przecież mocno, służbę zdrowia.
Najspokojniejsze noce podczas tego pierwszego pobytu szpitalnego miałam kiedy moj mąż spędzil tydzień na intensywnej terapii, w śpiączce farmakologicznej.
A teraz czuję na plecach ten uciekający czas.


To ja Wam życze rozwiązania życiowych węzełków jak najlepiej po Waszej myśli.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Kordina 02:09, 27 paź 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
Dobrej nocy Koleżankom
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Miskantowo 22:15, 27 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
Dobry wieczór.

Podobno w Polsce nadal piękna jesień.
U mnie pogoda tradycyjna.
Pada lub dla urozmaicenia leje. Czasami przestaje ale nadal aura nie zachwyca.
Dla poprawy nastroju ruszyliśmy dziś do centrum ogrodniczego.
To moje ulubione miejsce w okolicy.
W Irlandii kazde szanujące się centrum ogrodnicze posiada kawiarnię i jest to dodatkowe niebezpieczeństwo.
Ładnie tu, można wydac każde pieniądze i na dodatek wypić kawkę i zapełnić brzuch porcją zbędnych kalorii.

Tym razem byłam rozczarowana. Zamierzalam kupić jakieś cebulki ale te, które oglądałam, nie wyglądały ani trochę zdrowo.
Tak więc wypiliśmy kawę, zjedliśmy po ciastku, przepuściłam trochę grosza na bombki (tych u mnie nigdy za wiele…) i wróciliśmy do domu.
Psy odmowily wyjścia z domu, zakopały się pod kołderkami i tak sobie spędzamy niedzielę bardzo leniwie.


Jutro wypad na dorsza. Do końca tygodnia już naprawdę blisko.
Sobota już w Gdańsku…

Zdaje się, że już bardzo blisko do przymrozków. Może zdąże zapakować do garażu oleandra i parę innych roślin w donicach.

____________________
Wioleta Miskantowy dom
PrawieBory 08:21, 28 paź 2024


Dołączył: 08 sty 2018
Posty: 153
Witam. Zajrzałam do Twojego wątku i muszę przyznać, że kto ma serce do roślin ma również do zwierząt Pięknie się wszystko zapowiada.
____________________
Pozdrawiam. Kasia
Wafel 09:10, 28 paź 2024


Dołączył: 25 cze 2023
Posty: 2581
Piękny ganek i te kosze z roślinami ❤️
____________________
Asia-Wafel Moje małe, zielone miejsce na ziemi
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies