No napracowałas się kobieto to fakt

Najbardziej lubię tworzenie rabaty właśnie od zera, przygotowanie gleby, nowe nasadzenia...
Spisałaś się na medal

Lubię te Twoje relacje. Tak tylko po fotach wydawało by się że to takie łatwe ciach ciach i już a tylko ogrodniczki zrozumią ile to roboty.

Fajnie działasz Marto. A brzozy szybko rosną.

Dziękuję bardzo za miłe słowa. Nie ukrywam, że milej się później pracuje.

Miałam dziś godzinkę wolnego. I trzy sadzonki miskanta gracillimus.
Czary-mary i przez podział zrobiło się pięć
Będą robić za plecy na brzozowej.


Skoro plecy już są, można zacząć kartonokorowanie od strony płotu.

A później zdążyłam zamówić sadzonki stipy i porwało mnie życie.


Stipy uzupełnią pas między brzozami. Do tego metodą winter-sowing wysiałam Zatrwian Wrębny niebieski i biały.
Na front mam coś zadarniającego przywiezionego z babcinego ogrodu. Później zrobię zdjęcia to może pomożecie zidentyfikować.

Zimno też szkody wyrządziło i u mnie.

Drzewiasta zmarznięta. I wszystkie klony palmowe.

Jodła japońska ma piękne szyszki.


Perukowiec się zbiera...



A na koniec obiecana zagadka.
Co to za roślina?

Magary pytaj bo to może smagliczka? Ona chyba ma. Kwitnie na biało.

Teraz pomyślałam, żeby obiektywem poszukać. Podpowiada rogownicę. W sumie to może być to.

No dobrze, trzeba było dokończyć prace.
Roślinki posadzone, zakorowane.
Czekam na stipy, powinny przyjść we wtorek. Razem z nimi będę sadzić zatrwian. I rabata będzie gotowa


Ile tu było jojczenia, pytania się czy na pewno nie pomyliłam się mierząc... Na koniec usłyszałam, że każdy oddany metr trawnika pokazuje, że mnie kocha


i tak w bólach i pocie czoła powstaje... kwadratowa rabata

Brawo Ty , idziesz jak burza.

No kobieto ile pracy zrobione , a mąż to za niedługo będzie dziękował Tobie że go uwolniłas od cotygodniowego koszenia , a do tego cień, mikroklimat, zapach kwiatów i piękne widoki na rabaty

Pracusiu brawo.
Sama drzesz te rabatę z darni?

Marta tempo masz jak sprinterka na Olimpiadzie.