Juzia, jak już mam możliwość wyjazdu, to na południe, góry zimą czy latem. Ale mam znajomych, którzy przepadają za jeziorkami super pomysł i domek wycackany będzie jak mało gdzie
U nas to samo.
Trochę słońca, dużo chmur.
Straszy burzą, ale nie ma nic. Przechodzi szybko.
W sumie dobrze, bo zdążyliśmy przynajmniej gont na daszek śmietnika położyć
I płot już w całości pomalowany. Tzn. bramka tylko została, bo inny kolor, inna farba
U nas niby pochmurno i chłodniej ale jedyne na co znalazłam czas to skoszenie trawnika i zakopanie dziur wykopanych przez szczeniory.
Może jutro uda mi się coś posadzić bo rośliny w doniczkach czekają na zmiłowanie... Jak czytam o tych Twoich dołkach kopanych kilofem to mi wstyd...