Ja odgrodziłam się gęstą ścianą z roślin od ulicy. Teraz mogę do woli zajmować się ogrodem i nie słyszeć komentarzy np. pani to tak od rana w tym ogrodzie? ( a wyszłam 10 minut temu jak poszły wnuki ) lub pani to chyba nie umie odpoczywać. I co na to można odpowiedzieć? Zatyka. Te komentarze najbardziej utkwiły mi w pamięci. Dla mnie były one przykre i nawet niegrzeczne.
Ale dosyć zajmowania się głupotami.

Madziu, pięknie masz. My to wiemy, Ty to wiesz i tego się trzymajmy. A te chaszcze to dla nas terapia ciała i umysłu. Dają nam radość i aktywność. I oby jak najdłużej.

Jeju, 500 strona. Gratulacje.

Bajeczny jest Twój ogród!
Bardzo ciepły w odbiorze. Plamy kolorów wraz z lekkością traw zachwycają. Po prostu - ślicznie

Kiedyś jedna znajoma na takich "marudzących" że po co, jak jej powiedziałam, że chyba mało "modna" jestem ,bo ciągle w ogrodzie siedzę, powiedziała mi tak, " Basia, ale chcialabus leżeć na kanapie i pachnieć i nic nie robić, przecież Ty to lubisz, ten ogród ". Teraz jak ktoś mi mówi, że po co na co to mam w głowie jej słowa a swoją drogą, moda się zmienia, bo te znajome, które nic kompletnie nie robiły, bo po co, zaczynają ogrodowo działać. Ostatnio jedna powiedziała, że musi do mnie wpaść zobaczyć co mam w ogrodzie kompletnie mnie zaskoczyła, bo jak kiedyś u nas bywała to nawet nosa na ogród nie wychyliła, a teraz sama chce zobaczyć

Madziu, również zostawiam zachwyt i szczękę gdzieś w Twoim przepięknym buszu
Anitko, cudne zdjęcia

Borze szumiący, jak pięknie! Jeśli gdzieś tam będzie Ci się pałętała samotna szczęka, to właśnie moja .
Kolory, bogactwo roślin, wspaniałe kompozycje! Och! Ach! Cudnie .
I tu zaczęłam wymieniać, które kompozycje mnie zachwyciły, ale zauważyłam, że każde zdjęcie opisuję - zrezygnowałam zatem . Zostawiam zachwyty nad każdym kadrem, każdym miejscem w Twoim ogrodzie .

Co do komentarzy: mam jedną dalszą sąsiadkę, która kiedyś kilka razy komentowała podobnie jak u Mrokasi - "no pięknie, ALE jaka to ciężka praca!" Za każdym razem odpowiadałam jej tymi sami słowami "tak, ciężka, czyż to nie cudowne?". Przestała, bo nie czuła wspólnych wibracji .

Judith te wibracje tyle znaczą.

Zajrzałam w końcu do siebie ,a tu tyle fajnych wpisów dziękuję Wam bardzo za nie jutro poodpowiadam na spokojnie a i jakieś nowe fotki mam


na forum jestem ,nadrabiam zaległości ,ale mało co się odzywam-poprawię się

mam do wstawienia relacje z przepięknych ogrodów Ani Anpi ,Agi Agapant i Iwonki sąsiadki Ani -postaram się do końca tygodnia te relacje wstawić


tak jeszcze tylko wspomnę ,że w czasie wyjazdu na wschodnią ścianę Polski -nie umawiając się..... -przez przypadek spotkałyśmy się -ja Monia i jej Em z dziewczynami z Mazowsza
do dziś nie mogę w to uwierzyć ,że można się tak spotkać przypadkowo

To niesamowite spotkanie odbyło się w Daglezja Ryki- w tym samym dniu i o tej samej porze

Jola April ,Kasia Mrokasia i Ania Kwartet -to było niesamowite fajnie było z Wami pozwiedzać ten ogród Buziaki

To nie był przypadek. To było szczęśliwe zrządzenie losu. No to przecież porozumienie dusz ogrodniczych. Pozawerbalne i pozaświafomością.

Zatem czekamy na relacje.

Pozdrawiam Madziu

Pokazuj, pokazuj, czekamy

To ja też czekam na relację. W Daglezji byłam w zeszłym roku. I jak ci się podobał ogród?