Magda, koniecznie muszę zobaczyć Twój ogród. Zawsze mnie fascynuje ta obfitość i różnorodność .
A z brakiem pochwał i jęczeniem " a po co Ci tyle tego" to chyba każda z nas się spotyka w otoczeniu. Ja bardzo często słyszę: no ładnie masz ALE ile to pracy!!! Wtedy często pytam ile czasu koszą swój wielki trawnik .
Takie gadanie otoczenia jest związane z ich dyskomfortem na myśl o zajmowaniu się ogrodem i poczucie bycia gorszym przez to. Myślą sobie że ty to na pewno jesteś mega pracowita że masz taki piękny ogród. No w kompleksy wpędzasz :-D
Mało kto będzie w stanie się do tego przyznać i powiedzieć "łoł, ale pięknie, ja to jestem zbyt leniwa żeby dbać o riśliny"
To tak jak ktoś słyszy że mam dom i mówi że to tyle sprzątania. Szczególnie mnie to bawi jak ktoś ma duże mieszkanie.
Choć osobiście mam wrażenie że mając dzieci to w małym mieszkaniu jest więcej sprzątania i tego porządku trzeba bardziej pilnować.
Dorii tekst o sprzataniu to stała niezmienna. Jak wynajmowalismy to sprzatalam dluzej i bylo mniej komfortowe, bo malo miejsca a duzo gratow. Teraz w domu to pikus. Jedna powierzchnia malo mebli i jeden poziom. Ogarniamy to dosc szybko. Nie lubie tylko prasowania i wieszania firan a lubie miec je w oknach.
Aaa jeszcze mycie okien, bo tyle okien do mycia. To fakt więcej niż w mieszkaniu. Wolę jednak mieć brudne okna niż mieszkać w bloku :-P
I bałagan w domu też wolę niż czyste mieszkanie :-P
I wolę zarośnięty chwastami ogród od jego braku :-D
Teściowa nas zniechęcała do budowy domu takimi argumentami.
Hejka.
Musiałam odszukać Twój wątek po wczorajszej wizycie u April. Podobno twarda z Ciebie osóbka z nadprzyrodzonymi mocami
Zaznaczam wątek i idę oglądać fotki bo zapowiadają się mocne wrażenia