Olu, przefrunęłam nad Twoim ogrodem i muszę stwierdzić, że jakieś choróbsko mnie dopadło - ogrodomania, czy jakoś tak... Zaraźliwe to okrutnie! I uczula na tak wiele roślin, że aż człowieka boli w środku! I to ma być nie skończony ogród??? No to ja przepraszam... będę musiała zniknąć z Ogrodowiska...
Z tym kalendarzem fantastyczny pomysł! Jak wyjdzie, to ja kupuję! I na prezenty będę rozdawać!
Pozdrawiam serdecznie!

Masz rację ogrodomania to straszna zaraza, nieuleczalna. Przykro mi drogi Elfiku, ale teraz to Ci już nawet żadna szczepionka nie pomoże, już w momencie zalogowania się na ogrodowisku - wpadłaś "jak śliwka w kompot". Bardzo miło było Cię gościć, pozdrawiam.

Ja nie wiem jak to się stało, że trafiłam do Ciebie dopiero teraz?! Bo fizycznie to nie mamy do siebie tak daleko (za Jastrzębiem). Zachwyciłam się twoim ogrodem. Pięknie. Podobają mi się nawierzchnie. Przyglądam się, bo muszę dołożyć kamieni i żwirku w tym roku. Pozdrawiam serdecznie. Pokaż ogród w śniegowej kołderce

Witaj Olu! Pytałaś u mnie o posyłanie 6 latka do szkoły. To zależy od wielu czynników. Czy długo już chodził do przedszkola, jak się rozwija (fizycznie-zdolności manualne, emocjonalnie, intelektualnie). Przedszkole to wg mnie najbogatsza skarbnica życiowych doświadczeń Tu dzieci naprawdę nauczą się wiele. Moim zdaniem wysyłanie 6 latka ma sens tylko wtedy, gdy pójdzie tylko i wyłącznie ze swoimi rówieśnikami i to do mało licznej klasy. Wtedy można podejść indywidualnie do dziecka. Klasy mieszane to wg mnie nieporozumienie. Wtedy 6 latki muszą dopasować się do zasad "panujących" w świecie 7-latków. Praca w takiej klasie jest bardzo trudna. Znam to "od kuchni". Ja do mieszanej nie posłałabym swojego dziecka. Do samych 6-latków -tak. Na szczęście mój starszy ma 9 lat, a młodszy 1 rok. Prywatnie problem z głowy, ale od września dostanę właśnie I klasę, no i zobaczymy...Pozdrawiam

Serdeczne dzięki, za cenne informacje i uwagi.

Olu, chyba jak w bajce gdzie ktoś znaczył drogę, by umiał wrócić, muszę to zastosować...
Byłam u Ciebie z pewnością, ale śladu bym nie zostawiła? Dzisiaj zatrzymuję się na str.40 by to zrobić.
Ślad przeniosłam kiedyś do mojego notesu zdjęć ciekawych, np. te ścieżki z okrągłych kamieni na kamieniach żwirkowych, z pergolą. Masz też ładną trawę, którą chciałam kupić u nas, ale mi powiedziano, że przemarza i nie sprowadzają. A u Ciebie jak ona zimuje ta z bujnymi kłosami?
Dzięki za odwiedziny i miłe słowa.Pozdrawiam!

Ja również, dziękuję Ci Weroniko za odwiedziny i miłe słowa. Trawa, o którą pytasz to rozplenica, ale nie wiem o którą rozplenicę Ci chodzi. Jedna to Hameln, a druga to Herbstzauber. Obie, jak do tej pory zimowały bez jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu. Polecam. Marzy mi się jeszcze rozplenica Moudry. Wydaje mi się , że jest najpiękniejszą z rozplenic. Nie widziałam jej nigdy na żywo, znam ją tylko z TV i czasopism.
Pozdrawiam.

Olu, Twój ogród jest jednym z najpiękniejszych na ogrodowisku, zauroczył mnie już dawno temu, zaglądałam tu nieraz, ale dopiero dzisiaj się wpisuję Wielkie uznanie z mojej strony, dla Twojej pracy

Dziękuję Agnieszko za miły wpis.

Olu, słyszałam, że Moudry bardzo późno kwitnie, u nas często wcale. Może dlatego ciężko spotkać ją na żywo.