Ajka u mnie też po raz pierwszy na stałe taki pożyteczny gość więc cieszę się jak małe dziecko , tym bardziej że póki co każdego wieczoru zawsze wychodzi nie boi się .
Joanna, o Boziu to smutna historia z jeżem no ale na wszystko nie mamy wpływu ,

No u mnie psa brak ,kota też , przychodzi tylko młody kocurek sąsiadów ,ale raczej jest spokojny ,nie atakuje ptaków itp więc miał moje pozwolenie na bytowanie .
Jak zobaczyłam z podwórka rodziców wczoraj że gania coś i pazurkami popycha po trawniku to pobiegłam ile sił zgarniając po drodze granie bo byłam świecie przekonana że męczy mi jeżyka .
Jak dobiegłam okazało się że bawi się myszą polna więc no przeprosiny ale go obserwuje.
Zdjęcia ze wczorajszego spaceru , jest mega towarzyski nie chowa się zdjęcia z telefonu

.