STraty w porównaniu z tym co mogło paść niewielkie, bo horti da sie uratować a reszta i tak popuszcza od korzenia
a odpoczynek ... bezcenny
Nie wiem jak Wam ale mnie taka pogoda jak jest teraz zupełnie nie odpowiada .... szaro buro i ponuro.... co to za lato...... ja chcę jeszcze słoneczka ... bez tego oktropnego wiatru .....
Joasiu, będę dziś zasypiała z uśmiechem na ustach wywołanym radosną werbalną twórczością Twojego synka
"jak się czegoś nie ma a bardzo się chce mieć to się wtedy to ma na "wyobraźni""
Ciekawe jakie bedą dalsze refleksje i rozbudowy tej myśli.
Serdecznie
Joasiu czytam o stratach...mam nadzieję że część roślin jednak się pozbiera...
U mnie też po urlopie niektóre zmizerniałay ale mam nadzieję że wrócą do formy. Jak nie w tym sezonie to w przyszłym
pozdrawiam
Witaj Joasiu po urlopie Czytałam o stratach... hmmm. wiesz w naszym rejonie przy takich upałach i braku deszczu to było chyba nieuniknione
U mnie tez trawa do tej pory się jeszcze nie zazieleniła, tuje brabant podeschły i tez nie wiem czy odżyją ( a miały już ok. 2,5 m) i wszystko to mimo podlewania.
Smutno mi trochę, ale cóż....
Ale za to musze się pochwalić, że limkę sobie rozmnożyłam i to nawet chyba ze trzy sztuki
Mój mały sukces
Jesteś donicową faworytką - jestem pod wrażeniem.
Najbardziej niesamowite jest to, że Twoje rośliny są takie zdrowe.
Dalszych sukcesów w tabliczkach mnożenia życzę,
podglądara
pokaż te limki u nas też wieje i zimno! 16 stopni, brr! wolę 40
pozdrawiam!
Zdjęcie limkom zrobie dzisiaj troszke lepiej wyglądaja bo obdarłam z suchych liści
Joasiu, będę dziś zasypiała z uśmiechem na ustach wywołanym radosną werbalną twórczością Twojego synka
"jak się czegoś nie ma a bardzo się chce mieć to się wtedy to ma na "wyobraźni""
Ciekawe jakie bedą dalsze refleksje i rozbudowy tej myśli.
Serdecznie
Oj twórczość werbalną to on ma
Na razie jest cały czas na wyobraźni , tylko nieraz słyszę że " mamo ale to wszędzie te Twoje kfiatki będą????wszędzi tylko kfiatki i kwiatki .... ja tak nie chcę!!"
więc tłumaczę że nie wszędzie, plan pokazuje .... jak przejdziemy do realizacji to zobaczę co wtedy powie
Joasiu czytam o stratach...mam nadzieję że część roślin jednak się pozbiera...
U mnie też po urlopie niektóre zmizerniałay ale mam nadzieję że wrócą do formy. Jak nie w tym sezonie to w przyszłym
pozdrawiam
Razcej do powrotu do formy roślin w tym sezonie nie liczę , raczej na przyszły sezon, szałwie zgoliłam do samej ziemi, limkę z cięciem oszczędzam bo chciałam mieć patyczki na sadzonki, jak tylko nie uschnie bez liści to coś z tego będzie a jak nie to trudno... mam ndzieje że w przyszłym roku odbije
Witaj Joasiu po urlopie Czytałam o stratach... hmmm. wiesz w naszym rejonie przy takich upałach i braku deszczu to było chyba nieuniknione
U mnie tez trawa do tej pory się jeszcze nie zazieleniła, tuje brabant podeschły i tez nie wiem czy odżyją ( a miały już ok. 2,5 m) i wszystko to mimo podlewania.
Smutno mi trochę, ale cóż....
Ale za to musze się pochwalić, że limkę sobie rozmnożyłam i to nawet chyba ze trzy sztuki
Mój mały sukces
Rozmnożone limki u Ciebie widziałam .. gratuluje sukcesu
u mnie kilka sztuk w doniczce pod drzewem też się chyba przyjęło ... teraz się zastanawiam czy przesadzać do pojedynczych doniczek czy dopiero po zimie..... sama nie wiem....
Jesteś donicową faworytką - jestem pod wrażeniem.
Najbardziej niesamowite jest to, że Twoje rośliny są takie zdrowe.
Dalszych sukcesów w tabliczkach mnożenia życzę,
podglądara
Makkasiu dziękuje za pochwałe... doniczki jak na razie sie sprawdzają ale nie myślałam że będzie to uprawa tak wymagająca.... już wiem że większość moich roślin ma za małe doniczki (a te co mają juz są spore) ale nieststy nie mam możliwości przesadzania non stop w coraz większe donice.... jak pisałam cenniejsze okazy poprzesadzam i to co zdołam przed zimą a reszta ma sobie po prostu poradzić....
.......mam tylko nadzieję że uda mi sie większość z tego co mam w przyszłym roku powsadzać w docelowe miejsca (o ile nie zdechnie podczas zimy )... bo w tym roku to już chyba raczej niemożliwe ... chociaż liczę przynajmniej na wsadzenie do gruntu wisienek umbra, miłorzębów i modrzewia, ale to wszystko zależy od postępów prac budowlanych, a jak wiadomo tego sie nie da przewidzieć ....plany swoje a rzeczywistość rzeczywistością
Jeśli donice będą zadołowane i trochę przykryte to dadzą radę.
często obserwowałam w szkółkach rośliny z samymi korzeniami w doniczkach i żyły.
Nie martw się na zapas.
Trzymam kciuki za ekipę budowlaną, będzie dobrze