Joasiu, kawał pracy, podziwiam
myślę, ze różom stojącym w wodzie nic nie będzie, też raz tak miałam, stały tydzień, bo nie miałam kiedy sadzić, wszystkie się przyjęły
a teraz trochę na hamaczku w ciepełku się pogrzej, bo też chorowałaś
buziaki

Irenko no niestety choróbsko mnie w tym roku nie ominęło, do tej pory katar mnie trzyma, ale sezon sie zaczął więc i samopoczucie jest znacznie lepsze!
No a hamaczek superowy jest, już sie bujałam na nim w sobotę, tylko że on taki ala hustaweczka jest, na taras, a taras w cieniu niestety, za to huśtwaka wyląduje lada dzień na słoneczku i sie będę grzać
wśród róż - na rzię badyklków ale co mi tam ....

Twoje przedszkole roślinkowe zainspirowało mnie Joasiu do stworzenia takiej "rozmnażalni" i u mnie na działce, oczywiście po jej uporządkowaniu.

Na razie muszę uporać się z przenosinami roślin, które chciałaby zatrzymać, jak róże i jakieś rojniki, których mam masę przy ścieżce.

Fajnie, że tak Ci się to wszystko udaje, trzymam kciuki!

madzielena napisał(a)

Twoje przedszkole roślinkowe zainspirowało mnie Joasiu do stworzenia takiej "rozmnażalni" i u mnie na działce, oczywiście po jej uporządkowaniu.

Na razie muszę uporać się z przenosinami roślin, które chciałaby zatrzymać, jak róże i jakieś rojniki, których mam masę przy ścieżce.

Fajnie, że tak Ci się to wszystko udaje, trzymam kciuki!

Rozchodniki są super, bo są zupełnie bezproblemowe, wiec postaraj się jak najwięcej ich "uratować", ratuj co sie da potem sie będziesz zstanawiac co Ci potrzebne, reszte zawsze możesz albo komus podarować, albo się wymienić.
Przedszkole to fajna sprawa, a ile radości

Taki hamak z hustawką jeszcze lepszy
póki, co nie mam hamak, ale myślę nad zakupem, jak wrócę z Holandii, zaraz coś wybiorę
a katar i ja mam, ale jakoś na powietrzu lepiej przechodzi

Ja tez myślę że z sekatorem w rękach i na powietrzu między doniczkami szybciej sie zdrowieje

w dawnych czasach tak zalecali, teraz odwrotnie

To ja staroświecka jestm, bo mi to pomaga.
I dzisiaj tez wybieram się na terapie po pracy
W domu jakiś szybki obiad...i do doniczek

ha, ha, ja myślałam, że jestem nowoczesna, ale w niektórych kwestiach, bardzo satoświecka
miłej pracy ja cos mężowi podam jeść i tez w ogród

Uciekam do domu i do moich skrzyń
Pozdrawiam!