Też zrobiliśmy sami, żadna filozofia. Niemniej jak się ucina kawałek pękniętej rury a oba końce się przesuwają i tracą poziom, słabo mi się zrobiło. Miałam wizję sikania w ogrodzie. Zawsze można toi toja postawić

hehe
Nie wiem czy bym to sama zrobiła, wymagało pomyślunku...
Prawie się nie dziwię, bo wszyscy chcą zarabiać, ale robił u nas wszystko i rozumiem że to żadna kasa, ale chcielibyśmy żeby działało...
Chyba działa i działać będzie, nie przysypaliśmy jeszcze żeby przetestować parę dni...
Warzywnik i nowe tipi na fasolę

niech już przychodzi ta wiosna, skończyłam pracę a tu ciemno i tak będzie przez kolejnych kilka miesięcy... Strach się bać