Dołączył: 08 cze 2021
Posty: 3589
Paniki nie siejmy, ale jak nas zaatakują to jakie życie tu będzie? I 15latkę będę chować na strychu czy gdzie?
Mieszkamy obok lotniska, bylaby niezla zadyma w okolicy I most mnostwo wojska... armii nie mamy, poddalibysmy sie w trzy dni... nie chciałabym zeby jacys ruscy mi zgwalcili dziecko...
Pracowac możemy zdalnie, wsiadamy w auto, zostawiamy psa I klucze do domu rodzicom I spieprzamy. Łatwiej będzie pomóc z normalnego kraju z dala od putina i jego płatnych morderców... pewnie Anglia, choc Niemcy blizej i językowo tez sobie poradzę. Ale mloda nie... angielski wymiata wiec pewnie Anglia choc szkoly tam sa zupelnie inne...
Choc bardzo bym nie chciała, to wszystko najwazniejsze mamy ogarnięte...
Liczę jednak że jestesmy w nato po coś I nawet jak sie nie zatrzyma na granicy to ktos nam pomoze... choc przyjaciol I poplecznikow to raczej nie mamy?
U nas biało, śnieg i mroz, procz cięcia raczej nic nie robimy...