Wylewki gotowe od środy a jeszcze mnie tam nie było żeby obejrzeć

Wejść na nie można będzie jutro, a póki co mnie strasznie świeżbi. Dziś wieczorem ma podjechać elektryk zamontować kilka gniazdek i oprawek z żarówkami i włączników - żeby można było włączyć światło jak ktoś przyjedzie obejrzeć wieczorem.
Coraz więcej domków wystawionych na sprzedaż we wsi, za to w cenach z kosmosu. Dziś chyba hit - a'la kurnik 60m2 za prawie milion złotych. Co który obejrzę utwierdzam się w przekonaniu że mam najlepszą ofertę w okolicy

tylko że chyba nikt nic nie kupuje bo nikogo nie stać na kredyt przy obecnych warunkach... poczekam jak wszystko wyschnie (ściany i podłogi) i zamówiłam moją ekipę na dzień-dwa żeby ocieplić dach. Przesunęłam ich na połowę lutego żeby dać szansę ścianom i podłogom wyschnąć. Myślałam o maszynce ściągającej wilgoć z powietrza, ale bałabym się ją tam zostawić działającą - żeby nie spowodowała pożaru... miałam coś takiego tutaj gdzie mieszkam, ale w czasie kiedy pracowali ludzie - trwała wykończeniówka. Ale teraz mi się z tym nie spieszy bo 1/koszty a 2/ naturalne wysychanie jest wolniejsze ale tańsze, no i brak ocieplenia dachu = przynajmniej jest miejsce którędy wilgoć ma szansę uciec.
Pierwsze papryki kiełkują

i piątek weekendu początek, jupi

Za 2 tygodnie ferie!