sylwia_slomc...
21:39, 02 wrz 2021
Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85990
Też się dziwię, ale na wsi cokolwiek się wydarzy to sensacja na miarę wydarzeń światowych


Ja jak się budowaliśmy i już mieszkaliśmy miałam elektryka z rodziny, ale miejscowego. Prawie co dziennie był bo rozprowadzał nam instalacje po domu. Jakoś raz spotkałam Go po kilku tygodniach w sklepie, podwiózł mnie do domu głupio mi było nie zaproponować herbaty czy kawy w podziękowaniu. Jakże się zdziwiłam kiedy mi powiedział dlaczego nie wstąpi się napić.....po wsi już krążyło, że jak mój mąż do roboty jedzie to kochanek przyjeżdża. Tak, że oczy mi się wtedy otwarły. Też z miasta przyszłam na wieś mieszkać
