Nie wróciłabym. Od hałasu miasta już po godzinie boli mnie głowa.
Muchy nie były takie zła, zmiecione pod ścianami, więc nikt po nich nie chodził... ale rzeczywiście chyba im się nie chciało pozbierać tylko zmietli je na bok 
no i klapki nigdy nam nie zniknęły Choć wakat nam się zrobił w firime i mogłabym awansować, ale musiałabym mieszkać tam... nie wracam... dobrze mi na wsi pośrodku pól z kurami i ogrodem nawet kosztem niższej pensji.
haha
dziękuję bardzo.
buziaki
mam nadzieję że z psinką i kurami będzie dobrze. Pozdrawiam