Dorotko, zazdroszczę tapiarów, ale już ich cięcia to nie!

Za to podziwiam już przycięte!

Sama nie lubię cięcia (dla mnie to najcięższa robota), gdybym lubiła pewnie miałabym sporo tapiarów bo robią fajną(ciekawą, elegancką)strukturę w zimowych miesiącach, których dla mnie jest stanowczo za dużo i potrzebowałabym wtedy więcej tej zieleni i ciekawych jej form.