Twoje wianki bardziej na bogato Co różowego dałaś do drugiego?

Dziewczynki podziękuję zbiorczo Wam wszystkim i za wianuszki i szczególnie za Polę, nie będę zaprzeczać zachwytom nad nią jako i ja się codziennie nią zachwycam a wiecie, że ona mruczy jak kot gdy się ją głaszcze? Jeszcze nie słyszałam o psie który mruczy
Magara owoce róży jeszcze udało mi się ściąć przed śniegiem, a co do rasy, ona rzeczywiście ma cechy Russell Jack, ale nie jest rasowa, za to ma mądrość wielu ras Ale jakiś Jack na pewno maczał w tym palce ma dodatkowy 5 palec na tylnych łapach, od przybytku głowa nie boli

antracyt napisał(a)

Twoje wianki bardziej na bogato Co różowego dałaś do drugiego?

To różowe (są fioletowe, białe i żółte) to zatrwian wrębny mix, na pewno w tym roku też je wysieję w większej ilości, polecam na suszki, miałam obwieszony pokój i fajnie to wyglądało
Zapomniałam nazwę "zatrwian" i szukałam w google i ze zdziwieniem zobaczyłam, że na suszki nadaje się ostrogowiec a przecież go mam znalazłam zatrwian tatarski - jeszcze fajniejszy, śliczna gliksja i suszony len też mnie zdziwił muszę nasiona zdobyć.

Czapla biedronkowa w czapeczce:



a pszczoły nieświadome bieli, ale za to trwają w zbitym kłębie otaczając królową matkę, dzięki temu temperatura w ulu to >20°C :



Dopisek o sposobach suszenia, ciekawe szczególnie róży:
https://poradnikogrodniczy.pl/suszone-kwiaty.php

Zatrwian tatarski 2x próbowałam wysiać, nic nie wzeszło. Korci mnie jeszcze jedna próba, zobaczymy.
A gliksja to co?

Zatrwian wysiewałam w domu, pikowałam i dopiero do ziemi, nie próbowałam bezpośrednio w glebę.
I zacytuję -"Uwaga! Nie wkładaj nasion bezpośrednio do gruntu w ogrodzie, lecz w osobnym pomieszczeniu lub pod inspektem"

Zatrwian wrębny wyrasta bez problemu, czasami sam się wysiewa Tatarski to dla mnie wyższy poziom wtajemniczenia

Zuzia czyli wrębny siejesz bezpośrednio do ogrodu? W jakim czasie?
Zakończyłam 4 janioły do pewnego stowarzyszenia w ramach prac społecznych, wykorzystałam papier ryżowy z nadrukiem techniką decoupage. Jedna z łatwiejszych, choć czasowych prac, wymaga przygotowania deseczki (szlifowanie papierem ściernym, malowanie farbą akrylową na biało) potem naklejanie (używam rozcieńczonego wikolu, dużo tańszy niż gotowiec )
Po wyschnięciu domalowanie brakujących elementów tak, żeby nie było widać gdzie kończy się druk
Ozdabianie dowolne, ja użyłam konturówki do szkła metalicznej złotej i miedzianej.
Potem lakierowanie ze 2x, powtórne lekkie szlifowanie ewentualnych zadziorków i ostateczne lakierowanie. Trochę czasu schodzi

Bożenko, jesteś bardzo zdolną dziewczyną, piękne janioły. Moja córka robi podobne rzeczy, chociaż ostatnio
przerzuciła się na albumy na zdjęcia.

O jacie cudne są, przepiękne normalnie nie wiem co napisać

Szczęka mi opadła i leży pod biurkiem...cudowności pokazujesz zdolna kobietko...brawo.

Cudne prace!