Nie jestem az tak dobrym ekspertem, ale wiem, że sa bardzo wrażliwe na przesuszenie....mają płytko system korzeniowy....muszą być wyściółkowane i pewnie podlewane dość obficie....tylko nie zalewane....Nie mówiąc o podlewaniu na zimę i zimą....
Powtórzę się za Zbyszkiem.My gadamy,wrzucamy ,a Tynka ciężko pracuje .Efekty wspaniałe Justi
Jaki ład ,miło popatrzeć .Ja rozgrzebałam kamyczki i czeka mnie znowu głupiego robota
Muszę poprawić rabatę kwiatową i w tym celu musiałam odgarnąć kamienie .Justi może ja nie będę już układać tych kamieni ...? Ale co zamiast?Jak poukładać większe ,pojedyncze to mrówki tworzą pod nimi mrowiska ;(
Całe nic dziś zrobiłam,a chyba zaraz zasnę przed kompem ))))))))))
Planowałam tak juz na początku, ale nie byłam pewna, czy wytrzymają na słońcu, tutaj dowiedziałam się o Cunninghamach, Łucja (badara) tez mi pomagała w zdobywaniu wiedzy o ich pielęgnacji....
Pozostaje mi jeszcze nie zmarnować tej wiedzy.....
Raczej postawiłam na ciemną zieleń różaneczników.....,przez tego mojego "Żółtka".... poczekam sobie tylko, az się rozrosną, bo nie zakładam ich zagłady Wtedy utworzą zwarty szpaler....i kolejne piętro nasadzeń.......
Powiem szczerze, że nie za bardzo przepadam za wykończeniem kamieniami ze względów praktycznych - koszenie i estetycznych......trawa wchodzi w kamienie....i tak....
A myślałas o obrzeżu z kostki, albo w ogóle z niego zrezygnować na rzecz kantów?
Można jeszcze ostatecznie wkopać plastikowe obrzeża głęboko i zrobią niewidoczną zaporę dla trawy...