Mszana,jdkbys mógł zerknąć co tym razem z moją limelight? Liście jakby żółkną. Jutro zrobię zdj krzaczka.
Ziemia była przygotowana pod hortensje: przekopana z obornikiem,mączka bazaltową, kora i siarka. Pod krzaczkami leży kora. Podsypuje ten krzaczek,i inne też) fusami z kawy. Zasilalam w tym sezonie magiczna siła ( raz) i naeizel w płynie. Zastanawiam się czy to nie nadmiar słońca, choć wydaje mi się,że tylko jeden krzaczek ma takie objawy.
Nie podlewam po liściach,chyba że niechcący chlapne jak przekładam węża


Google podpoiwada, że to grzyb i żeby zastosować np Topsin. Zgadza się? Jutro dokładniej obejrzę pozostałe, w razie wątpliwości to dodam kolejne zdjęcia

Sarenka

Tak, to choroba grzybowa powodująca plamistość liści. Można potraktować topsinem, ale jako pierwszy dałbym oprysk dithanem i po tygodniu - jeśli choroba nie przystopuje - topsinem. Jednak trzeba zadbać o pielęgnację. Takie choroby są wynikiem nadmiernego pozostawiania roślin samym sobie /brak przewiewu - zagęszczenie, pozostawianie opadniętych liści, itp./, czasem też przyczyną może być nadmiar nawozu azotowego.



Pozdrawiam

Ciekawa jestem doświadczeń innych osób z hortensją Limelight.

Mam różne hortensje bukietowe: Limelight, Great Star, Prim White i Kuyshu. Mam też inne hortensje krzewiaste: Anabelle i White Dome.

W ubiegłym roku liście Limelight miały takie same objawy jak u Sarenki. Na innych hortensjach takich objawów nie było. Ze wszystkich hortensji bukietowych Limelight jest u mnie najbardziej wystawiona na słońce. Może to zbytne nasłonecznienie jest przyczyną problemów? Albo może Limelight jest podatna na choroby bardziej niż inne hortensje?

Tutaj przeczytałam, żeby ścinać na zimę kwiaty Limelight, bo zarodniki grzybów zimują w kwiatostanach.

U mnie też Limelight na pełnym słońcu i takie same objawy na liściach...mus zrobić oprysk...i co więcej inna Limelight w półcieniu ma zdrowe liście...

To mus zrobić oprysk. Zrobię w niedzielę z topsinu

Dzisiaj odkryłam, że moje vanilki mają poobgryzane liście.



Przyuważyłam pochowane w pąkach takie robaki
Czy to winowajcy?



proszę o pomoc w diagnozie

Pomóżcie bo nie wiem co to a pierwszy raz mi choruja hortensje...



Wydaje mi sie to marszczenie zaczyna sie od gory i schodzi na niżej polozone liscie...
Zadnych robaczkow nie zauważyłam, chyba ze mam slaby wzrok... a to jyz bardziej prawdopodobne...
Rozszerza sie na wszystkie hortensje a nawet zauważyłam na jednej galazce rozy ...

Butterfly

Jakie podłoże? Sprawdź odczyn. Czym nawozisz?

To podstawowe pytania jakie się nasuwają po obejrzeniu tych 'widoczków'. Łyżkowate wygięcia są efektem niedostępności miedzi, pęcherzowate wybrzuszenia mogą oznaczać niedobór boru, który jest często blokowany przez makroskładniki.
Powołując się na wzrok sprawdź - jeśli możesz - czy nie jest to wina roztoczy/szpecieli lub przędziorków, ale trudno w to uwierzyć gdyż karby są zbyt ładnie, równo ułożone wzdłuż nerwów.



Pozdrawiam

Mazan, nawoze siarczanem potasu, rozpuszczam w wodzie.
O miedzi i borze nie pomyslalam...
Te marszenia wystepuja glownie na wierzcholkach(zaczynaja sie) tam gdzie bedzie kwiat.

Odczyn sprawdzę

Edit - pH 5

Butterfly

Czyli - Motylku - tym wyjaśnieniem potwierdziłaś moje wcześniejsze uwagi. Miedź jest blokowana zapewne przez nadmiar substancji organicznej i jony jednododatnie /K+/, podobnie bor blokowany jest przez kwaśny odczyn i K+.

Dokarmiaj dwa - trzy razy dolistnie, w tym 2x co dwa tygodnie następnie zależnie od potrzeby 4 - 6 tygodni po drugiej dawce.

Ps. trudno uwierzyć że jeszcze im stożki wzrostu /pączki/ nie stały się czarne lub co najwyżej bordowe.



Pozdrawiam