Tu ta działka nad rzeką (rzeka w dole)

Droga tylko utwardzona za to niedługo ma być kanalizacja (prócz prądu i wody)



Pewnie ta mniejsza (bo tańsza):

Póki co skłaniam się ku działce nad jeziorem, bo ok dalej jest dojechać tamże stąd, ale bliżej do turystycznych miejscowości, cisza spokój nic się we wsi nie dzieje zero letników. Będę musiała wcisnąć chałupkę pomiędzy dorosłe drzewa żeby wyciąć jak najmniej z nich. Ale projekt pasujący tamże mam, wjazd jest z asfaltu, no i jest prawie płaska. I tańsza od tej powyżej nad rzeką.

Rzeki czasami wylewają...
Optuję za jeziorem

Domek w pobliżu jeziora to super sprawa Z autopsji piszę, 3 minutki i mogę moczyć nogi w jeziorze i pływać.

To jest dopływ Wisły i ma piaszczyste dno, całkiem fajna jest. No i działka na stoku, a dom na samej górze działki - przy ulicy (tej gruntowej) - na zdjęciu powyżej. I warunki zabudowy, można budować 20 metrów od rzeki (my budowalibyśmy z 50-60 metrów).
Obejrzymy obie, zobaczymy.

Trzecia na obrzeżach turystycznej miejscowości, 3000m2, bez wody (bez wodociągu a do jeziora 2km, do rzeki 1km). Ale byłam tam na wakacjach 25 lat temu i było mega

Planujemy 2-3 noclegi na Pomorzu (pochodzić po lecie, popływać w jeziorze, obejrzeć 2-3 działki) i jeden w Elblągu (obejrzeć Elbląg i zamek w Malborku po drodze - raz jeszcze). I do domu

Kontonaogrod napisał(a)

Im starsza jestem tym więcej wiem i więcej doświadczyłam. Chodzi tylko o ludzi, "normalnych" teraz ze świecą szukać. Takich którzy nie będą stękać że wszystko nie tak i nic im nie pasuje.

Więc jak najmniej sąsiadów a najlepiej wcale Wszystko jedno jak dużą masz działkę, sąsiad zawsze może Ci trochę krwi napsuć.

Tutaj nie jest źle, póki co się nie wyprowadzam (nie mam gdzie), ale jak myśleć o czymś nowym to rozwojowym i na starość raczej już. Stąd moje wątpliwości co do gór, bo super fajnie, ale nie widzę siebie wjeżdżającej pod dom w zimie. Ani trochę

To prawda, jeden sąsiad może krwi napsuć. Ja też przeglądam działki, ale ceny są straszne. Z tego co doczytałam jesteś z Małopolski, a planujecie działkę kupić na północy kraju? To chyba duża zmiana otoczenia

W Borach Tucholskich, moja ulubiona kraina. Przymierzałam się do tego rok temu ale nic nie wybraliśmy z tych 3 działek które obejrzeliśmy wtedy i sprawę odpuściłam. Teraz jeśli uda nam się sprzedać działkę w górach możnaby znowu coś pomyśleć

Byłoby gdzie jechać na lato (i np. pracować stamtąd) a docelowo wyprowadzić się na emeryturę. Wolniej, spokojniej... lasu mi tu brakuje. I wody. A tam jest i jedno i drugie

Ja Ci powiem tak. Teraz realizujcie marzenia. Bo przypadki, wypadki i choroby przychodzą z nienacka.

Jak chcesz zmienic region to jedną ziemie sprzedaj drugą kup i buduj.

Życie za krótkie jest żeby marzenia odkładać na potem.

Mówie to z własnego doświadczenia.

Dom mi przyszedł grubo po czterdziestce, jak już zaczełam robić ogród i poczułam ze to będzie pasja to przyszła choroba i teraz żyje troche jak na bombie.
A rok po mnie dopadło i Mojego M.

Trzymam kciuki i powodzenia.

Cześć Lidko

Trzymam kciuki żeby było łagodnie. Moja Mama też choruje, już przerzuty, nie wiadomo ile jej zostało czasu

Dobrze mi tu, walczę ze swoim przekonaniem że trawa zieleńsza po drugiej stronie płotu I staram się żyć tu I teraz. I wycieczkę kupiłam bo emerytury mogę nie doczekać. Bo to rak piersi, dziedziczny. I niestety piersi też mam haha. I córka też. Ech życie...

Trzymajcie się ciepło I zdrowo, trzymam kciuki!

Pomidory, nareszcie! Miesiąc później niż rok temu I sporo mniej...