Ten Twoj placyk przed murkiem betonowym ładniejszy od tego zbocza tzw szmata przykryty.

Też bardzo lubię tawuły. Kupiłam jesienią 50 szt z gołym korzeniem. Muszę to gdzieś posadzić.

Ta czarna szmata to mój koszmar... skarpa też należy do nas. Rośliny na nią też wybierałam i kupowałam. Niestety kilku sąsiadów się uparło, argumentowali problemem z wchodzeniem na skarpę i pielęgnacją, pieleniem. Dla mnie to bez sensu bo są tam rośliny płożące, m.in. irgi, jałowce, berberysy... Są maty naturalne, lepiej by to wyglądało, ale cóż nie jestem tu sama. Po tej macie też trudno się wchodzi, bo się zjeżdża. Ja się w ogóle nie czułam na siłach robić tę skarpę, za małą mam wiedzę, ale reszta chciała za jednym zamachem, nawieźć ziemię, zebrać środki finansowe... sąsiad bez dłuższych konsultacji zamówił piękną, czarną folie i teraz straszy to to... Ta skarpa to trochę kość niezgody niestety, przycięłam tam tylko wiosną tawuły i wyciełam uszkodzone pędy i tyle. Nie mam serca do tego miejsca

Na tym placyku mam chyba 30 tawuł, w ogóle tego nie widać na razie to wdzięczne krzewy, proste w obsłudze

Wafel napisał(a)

Za tamaryszka się wezmę, muszę się przyjrzeć tym drobnym gałązkom. Strasznie silny ten krzew, trudno te gałęzie prostować, ale dam mu jeszcze 1 palik, żeby go podwiązać z drugiej strony.
Fantastycznie u was wyglądają, nie usuwajcie zdjęć, będą mi pomocne.
Z tamaryszkiem to chyba poczekam do kwitnienia, czy teraz już usunąć tą drobnicę?
Dzięki za porady
Tamaryszki właśnie prowadzone jako drzewka najbardziej mi się podobają, ale naturalnie rosnące też mają swój urok, tylko szeroko po ziemi się rozkładają

W Egipcie tamaryszki są sadzone jako krzewy dzielące i ograniczające pola. Zatrzymują piach nawiewany z pustyni. Nikt ich nie przycina właśnie dlatego, że ich gęste gałązki pokryte drobnymi igiełkami świetnie odsiewają pył pustynny. Ale są przez to brzydkie. Wyglądają jak rozpasane wiechcie.

Drobnicę możesz usunąć teraz, ale nie koniecznie. Im młodsze te przyrosty tym łatwiej. Tamaryszek rośnie cały sezon, więc będziesz musiała go „głaskać” co jakiś czas.

Jeśli chodzi o szmatę na rabacie, może pomogłoby, gdybyś sąsiadom pokazała film ze zdejmowania jej. Mamy taki – chyba nawet 2 – na profilu facebookowym Trawy Ozdobne. Można się przestraszyć.

ElzbietaFranka napisał(a)

Ten Twoj placyk przed murkiem betonowym ładniejszy od tego zbocza tzw szmata przykryty.

Też bardzo lubię tawuły. Kupiłam jesienią 50 szt z gołym korzeniem. Muszę to gdzieś posadzić.

Oj, Ela szalona kobieto Które tawuły kupiłaś, nippońskie, grefsheim? I jedne i drugie urosną do średnicy 150 cm. Gdzie ty je zmieścisz w tej ilości?

Ależ piękne zdjęcia tamaryszkowe dziewczyny zapodały. Ja mam dwa i na razie tnę by się rozkrzewiły ale te na styl japoński są cudne. Muszę popatrzeć na swoje jeszcze raz

Ela chyba tawuły japońskie kupiłaś???

Linki i artykuły o szmacie przesłałam oczywiście przed zakupem tegoż. Usłyszałam tylko "Ja mam na działce, nic się złego nie dzieje". Powiedziałam, że nie biorę odpowiedzialności za wzrost tych roślin i tyle.

Ania to pokaż te swoje tamaryszki

Fajnie, że mieszkańcy myślą o samodzielnym organizowaniu przestrzeni. Pal sześć tę szmatę, ważne, że coś razem zrobiliście, że w ogóle coś się wydarzyło. Jak mówi przysłowie pszczół - gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania . A Wam się udało . I brawa dla Ciebie za wykonaną pracę .

Dziękuję Judith też myślę że lepiej tak, niż chwastowisko, psie kupy i parkujące na zieleńcu samochody. Życie samo zweryfikuje, czy matę będziemy zdzierać czy nie, prędzej czy później