Magda, dużo się u Ciebie zadziało od naszego ostatniego rekonesansu!
Ale cudna czysta karta do nowych nasadzeń! Zaoszczędzoną energię na transporcie kory przecież nasz gdzie wykorzystać!
Przynajmniej jedna mądrzejsza z naszego towarzystwa i najpierw robi miejsce na nasadzenia a potem kupuje! A nie jak my, no dobra- ja!( by nie urazić koleżanek)nakupiłam znowu róż i teraz myślę, co wysadzić i gdzie, by je wsadzić!
Twoje różyczki śliczne i jaką masz kępiastą krwawnicę! Moje mają po trzy badylki.
A ostróżkę przytnij to jeszcze w sezonie trochę się odmłodzi ze świeżymi listkami i może nawet zakwitnie!

Wczoraj miałyśmy kolejne spotkanie grupą lubelską. Tym razem u Beatki z Ogrodowych Skarbów. Jednym z punktów programu była wizyta na polu lawendy.

Dzisiaj przy okazji zdjęcia tęczy zaczęłam przyglądać się rabacie przy pergoli...



... i doszłam do wniosku, że po lewej stronie w okolicy łuku zmieści się jakieś nieduże drzewo.

Po konsultacji z szanownym zespołem doradców padł pomysł od Agapant, żeby drzewko posadzić jednak po prawej stronie.


Także będą dwa drzewka. Myślę o jarząbie Pink Veil i świdośliwie Lamarcka. Podkrzesywałabym je od dołu, żeby wyprowadzić korony wyżej i nie zacieniać zbytnio rabat. Potrzebuję tu wyższego piętra...

Co myślicie o tym? Ma ktoś jakieś inne rekomendacje w temacie niewielkich drzew (tak 5-6m wysokosci)?

Pomidorki tuż tuż. Nie mogę się doczekać...


Te w szklarni chyba mają za ciepło, bo liście wywijają im sie nieco do góry. U pozostałych nie ma tego objawu.


Poza tym kwitną jeżówki i floks.

Hortensje ruszają. Tutaj Phantom.


Odchwaszczanie przy płocie w toku. Okropna robota.

Jasnoróżowa krwawnica. Śliczna jest, będę sadzić jej więcej.


Liliowiec, który miał być biały...


Poza tym powiększa nam się kocia ferajna.
Jedna z dokarmianych przez nas kocic przyprowadziła swój nowy miot.






Zdjęcia słabej jakości, bo robione przez okno, żeby nie wystraszyć maleństw. Kocica nie ma jednej łapki. Podejrzewamy, że złapała sie we wnyki, bo kiedyś w naszej wsi byli kłusownicy.

U mnie pomidorki w podobnej fazie, w szklarni busz mi się zrobił, bo za dużo krzaków nawtykałam, w przyszłym roku muszę ograniczyć odchwaszczanie perfekcyjne, coś tam będziesz sadzić, żeby ci zadarniło? Kocia rodzinka rozczulająca

Mam wrażenie, że w tym roku pomidory u wszystkich wyjątkowo niecierpliwie wyczekiwane, chyba jednak są nieco później, niż zwykle.
W szklarni masz sterylnie, może kiedyś też zapanuję na wilkami w pomidorach, póki co rok w rok jakoś mi się wymykają
Kwitnące wszystko cieszy, no i kotki tak jak napisała Monika - bardzo rozczulające. Jakaś ta gromadka taka wyjątkowo “ciepła” mi się wydaje.
Odchwaszczania nieustająco współczuję

Kraina coraz bardziej kolorowa, a jakie masz pomidory! Kociaki słodkie. ❤️
Jakim sposobem odchwaszczacie? Używacie wideł do podważania? Efekt niesamowity.

Piękny las jeżówek

A w szklarni masz niemożliwie idealnie

Jedyne ALE.... mało fot rabat