On już wie, że nie samym tyrańskiem człowiek żyje:

A jak jest flaming, to jest i.. jacuzzi!
Małe odgruzowanie przestrzeni wokół i prawie gotowe, można się chwilę porelaksować.. choć w kolejce czekają kanciki i pielenie po całości plus wykorowanie wszystkich wcześniej pominiętych miejsc.. ale na razie chwila oddechu, niech bąbelki wymasują bolące plecki .

Co do suchej zgnilizny wierzchołkowej to miałam ten sam problem 2 lata pod rząd. Niestety zanim wapń ze skorupek jajek trafi do rośliny to kolejne piętro (grono) stracisz. Najlepiej zastosować odpowiedni preparat z wapniem w postaci oprysku dolistnego (zwłaszcza owoców). Są różne na rynku dostępne do wyboru.

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Co do suchej zgnilizny wierzchołkowej to miałam ten sam problem 2 lata pod rząd. Niestety zanim wapń ze skorupek jajek trafi do rośliny to kolejne piętro (grono) stracisz. Najlepiej zastosować odpowiedni preparat z wapniem w postaci oprysku dolistnego (zwłaszcza owoców). Są różne na rynku dostępne do wyboru.

Dokladnie Albo podsypać lub podlać krzaczki dolomitem lub mączką bazaltową.

No proszę ile nasadzeń teraz tylko czekać na zagęstnienie
Ta ślazówka burgundy rzeczywiście ma świetny kolorek, ciekawe jak długo kwiaty się utrzymują?
Zawilec Konigin Charlotte też posiadam - drugi rok, czekam na kwiaty, a szałwie i przetaczniki wielbię wszystkie