Mam podobnie, ciężko z czymkolwiek nadążyć.
Żeleźniak w ładnym kolorku u Ciebie, nie wiem czemu ale kojarzyłam go z żółtym kwitnieniem zawsze, a tu taka niespodzianka kolorystyczna
Monia, to jest żeleźniak bulwiasty.
Żółte też są. One są najstarsze.
Kiedyś ich nie lubiłam, ale ostatnio ten żółty też zaczął mi sie podobać.
On ma taki maślany kolor na żywo, więc może go wprowadzę?
Znowu mam ochote na przerobienie rabaty z tamaryszkiem. Cały czas coś mi tam nie pasuje
Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Przecież to żelazna roślina
Raczej nie pokazuję zdjęć z tego miejsca, ponieważ to jest chodnik do śmietnika.
Jakoś robiąc zdjęcia mało tam zaglądam.
Trochę mnie nie było, bo w pracy sajgon, a w dodatku byłam na trzydniowym wyjeździe ogrodowym w okolicach Łodzi.
Zwiedzałam szkółki od środka i ogrody koleżanek
Byłam na polu hodowlanym róż Łukasza Rojewskiego, który okazał się rewelacyjnym facetem z olbrzymią wiedzą, pozytywnie zakręconym na punkcie róż. Jego róże zdobywają medale na międzynarodowych wystawach Nazwy swoich róż ma szalone: Zapach Podstawówki ( właśnie ona dostała złoty medal na wystawie w Baden Baden), Córka Drakuli, Biały Miś, Pachnidło.
Bardzo dużą wagę przywiązuje do zapachu. I w związku z zapachem mieliśmy drobny wypadek. Kiedy podał na którąś z róż, rozpływając się nad zapachem, już nie pamiętam, którą, bo było tego masa, koleżanka wsadziła nos i odskoczyła z obrzydzeniem, stwierdzając, że róża pachnie jak mocz. Pan Rojewski był zaskoczony. wzięliśmy do wąchania kolejny kwiat i ten pachniał faktycznie cudownie. Po dyskusji stwierdziliśmy, że taki zapach załatwił jakiś zwierzak zostawiając na niej swoje ekstrementy. Po wszystkim Pan rojewski stwierdził, że gdyby udało by mu się stworzyć różę o takim zapachu to byłoby cudownie
Potem pojechaliśmy do szkółki Posadzone
Trafiliśmy akurat na dni otwarte. Szkółka jest maleńka, przy domu, ale mają sporo ciekawych odmian. Przywitały nas dzieci poczęstunkiem. Było super.
Mam tylko jedno zdjęcie
Potem pojechałam do Ciepłuchy, po której oprowadzała nas właścicielka. Opowiedziała o produkcji różaneczników i innych roślin. Pokazał laboratorium i gospodarstwo