Gosia, rozchodnikowi nic nie będzie po kocich szaleństwach. Posadzisz i nie zauważy wykopków.
U Ciebie naprawdę jeszcze jakoś zielono, chyba przymrozków nie było? U mnie hosty już nawet nie żółciutkie, a brązowe i oklapnięte całkiem, podobnie część rdestów.

Chryzantema,marcinki, zawilce, jeszcze jakieś różyczki cieszą, oby jeszcze jak najdłużej Ci kwitły!