Nic trudnego Daria , serio.
Mam jedyny termin który pasuje - ferie zimowe. Pojawia się promocja na loty - patrzę czy termin pasuje. Jak pasuje to kupuję.
Teraz Szanghaj, stamtąd do Japonii bilet 400 zł. Więc już wiedziałam że klikam. Kupiłam i w godzinę później biletów już nie było.
Filipiny przekombinowałam, ale w Japonii było zimno, stwierdziłam ze tydzień wystarczy (choć lepsze byłyby trzy). Ale zależało mi na ciepełku choć parę dni. I fajnie że tak zdecydowałam, parę dni na plaży po 1,5 tygodnia intensywnych wędrówek po 10-20-30 tysięcy kroków się przydało. Nawet trochę koloru złapałyśmy, ramiona mnie bolą.
Za 3h jedziemy na lotnisko, jesteśmy 4,5 km od żeby na spokojnie dotrzeć. Prysznic, pakowanko, śniadanie i trycykl i siup