Wyszło słońce! Nie mam siły jechać na górkę choć by się przydało. Wykopane graby pewnie padną
Wygrabiłam trochę na dole działki. Jak wszystko podeschnie to jednak chyba coś trzeba będzie spalić bo sterty suchot są wszędzie. I góra ściętych miskantów
Wypieliłam też połowę rabaty ze szparagami. Te część niżej gdzie chyba wygniły w tej naszej glinie. Posiałam pietruszkę, koper i dwa rzędy szpinaku. Do tego ostatniego przydałaby się długie zimne przedwiośnie więc chyba wolę żeby było od razu ciepło i sucho

Ale może jak groszek podrośnie to w jego cieniu szpinak będzie chciał urosnąć? Wątpię bo chyba jeszcze nigdy mi się nie udal ale zobaczymy
W trumience obok igloo wysiałam bob w połowie i groszek w drugiej. Tym sposobem końcem czerwca będę mogła trumienkę opróżnić i ja stąd zabrać jeśli uda się sprzedać działkę.
Przydałoby się z tydzień urlopu żeby wszystko ogarnąć ale to się nie stanie raczej zostaje więc po kawałku z doskoku ogarnąć to i owo.